Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
ZAGÓRZ Klasztor obronny
Niedaleko Sanoka, nad rzeczką Osławą, dopływem Sanu, leży miejscowość Zagórz. W południowo-wschodniej części tej osady, na skalistym cyplu wyniosłego wzgórza piętrzącego się nad doliną rzeczki, wznoszą się ruiny dawnego klasztoru karmelitów bosych. Powstał on na przełomie XVII i XVIII stulecia jako fundacja rodu Stadnickich. Ród ten mocno, i niestety negatywnie zapisał się w polskiej historii, a to głównie za sprawą zygwulskiego starosty, Stanisława Stadnickiego zwanego „diabłem łańcuckim”, największego okrutnika i warchoła, jakiego wydała wschodnia Małopolska. Ale też przyznać należy, że rodzinie Stadnickich zawdzięczamy także powstanie kilku ciekawych i znaczących dla naszego dziedzictwa kulturowego obiektów, w tym powszechnie znanego zamku w Łańcucie czy klasztoru w Zagórzu.
Zespół klasztorny składał się z barokowego kościoła i licznych obiektów klasztornych. Całość opasana była pierścieniem obronnych murów, wzmocnionych basztami i wyposażonych w strzelnice. Warowność klasztoru zapewniało raczej jego położenie. Zastosowany tu system fortyfikacji był w owych czasach już absolutnie przestarzały – bardziej przypominał średniowiecze niż współczesne okresowi jego powstania nowoczesne fortyfikacje bastionowe. Sądzić należy, że dążenie do obronności klasztoru wynikało raczej z chęci zabezpieczenia się przed grasującymi tu bandami łotrzyków niż przed oblężeniem prowadzonym przez regularną armię wyposażoną w artylerię.
Obiekt budowany był etapami a jego pierwszą część oddano do użytku około roku 1700. Po rozbiorach i kasacie zakonu, Austriacy przeznaczyli klasztor na hospicjum dla ubogich weteranów wojennych. W roku 1822 na skutek pożaru doszło do niemal całkowitego zniszczenia zespołu. Podejrzewano, a wydaje się to być wielce prawdopodobne, że pożar wcale nie był przypadkowy Uważa się, że ogień został podłożony rozmyślnie, na polecenie władz zaborczych, aby uniemożliwić wykorzystywanie obiektu przez patriotyczny ruch tzw. spiskowców galicyjskich, którzy używali zagórski klasztor na miejsce konspiracyjnych spotkań.
O dawnej świetności klasztoru – warowni świadczą zachowane do dziś malownicze i wielce romantyczne ruiny. Ale nie tylko. Znalazł także trwałe miejsce w polskiej literaturze dzięki powieści „Grób Nieczui”, napisanej przez Zygmunta Kaczkowskiego, osiadłego we wsi Bereźnica, położonej niedaleko Zagórza, także na terenie pięknej Ziemi Sanockiej .