Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
TUŁOWICE Dwór
Tułowice leżą na skraju Puszczy Kampinoskiej, pomiędzy Wisłą a Brochowem, gdzie chrzczony był Fryderyk Chopin. Atrakcją Tułowic jest klasycy-styczny dwór zaprojektowany najprawdopodobniej przez architekta Hilarego Szpilowskiego dla Franciszki z Lasockich primo voto Karnkowskiej, a po owdowieniu i ponownym zamążpójściu – Kucharskiej. Po Pani Franciszce, to jest od roku 1822, Tułowice dzierżyli Linowscy, po nich – od 1853 rodzina Orsettich. Od 1857 właścicielami wsi i dworu byli Górscy, od 1871 Bolechowscy, potem znowu Górscy, zaś po nich Domaszowscy. Ostatnim dziedzicem przed parcelacją majątku był Wacław Antecki. Półtora wieku i sześciokrotna zmiana właścicieli – to dużo, nawet jak na zwyczaje panujące na Mazowszu.
Druga wojna światowa oszczędziła dwór, za to nie oszczędzili go późniejsi użytkownicy, obdarowani zabytkiem przez tak zwaną „Władzę Ludową”. Na fotografii dworu z lat 60. można zobaczyć pozabijane deskami otwory okienne i drzwiowe oraz pordzewiały na kształt sita blaszany dach. Otoczenie dworu nie odbiegało wówczas poziomem od jego wnętrz – przedstawiało widok mocno żałosny.
Dwór z Tułowic całkowicie słusznie uważany jest za jeden z najpiękniejszych na Ziemi Mazowieckiej. Takim był przed wojną i takim stał się znowu za sprawą najnowszego „dziedzica” /a z profesji artysty – malarza/ Andrzeja Novaka – Zemplińskiego, który zakupioną w roku 1980 ruinę przywrócił do dawnej świetności.
Dwór jest parterowy, z piętrową częścią środkową; jest też całkowicie podpiwniczony. Ma plan wydłużonego prostokąta z wysuniętym ryzalitem środkowym. Front dworu skierowany na północ – ujęty jest dwoma parami toskańskich pilastrów dźwigających trójkątny fronton. Od południa /czyli od strony ogrodu/ ryzalit środkowy poprzedzony jest czterokolumnowym portykiem toskańskim, podobnie jak w północnej elewacji – zwieńczonym trójkątnym frontonem. Ryzalit oraz skrzydła mają po trzy osie okienne, elewacje boczne są trójosiowe. Dwór nakryty jest wysokim, czterospadowym dachem, na którym ostatnio przywrócono pierwotne, gontowe pokrycie. Odnowione ściany budynku pokrywa boniowanie a jasny kolor tynku znakomicie kontrastuje z zielenią stanowiącą oprawę dworu.
Układ pomieszczeń dworu jest dwutraktowy, nieco zakłócony klatką schodową, ale w końcu nie jest to zamek w Chambord, tylko zwykły dwór na Mazowszu.
Urok i piękno tułowickiego dworu wynikają z bardzo dobrych /by nie rzec nawet – doskonałych/ proporcji i z oszczędnego, a zarazem eleganckiego detalu. Szczególnie widoczne jest to dzisiaj, na tle powstających jak grzyby po deszczu przeróżnych pseudo-dworków i pseudo-pałacyków dla nowych nowobogackich, obowiązkowo wyposażanych w wieżyczkę, a detalem przeładowanych do granic wytrzymałości: zarówno gdy chodzi o statykę budowli jak i o jej estetykę. A może by tak powrócić do dawnych mistrzów, panowie projektanci…