Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
KSIĄŻ Zamek /1/
Położony koło Wałbrzycha, a od lat dwudziestu w granicach miasta, zamek zwany Książ jest zjawiskiem szczególnym. Służyć może jako znakomi-ty przykład do nauki historii architektury – zawiera w sobie wszystkie style architektoniczne od romańskiego do eklektyzmu. Także siedemsetletnie dzieje zamku nierozerwalnie powiązane są z losami Śląska, regionu środkowej Europy, który najczęściej chyba zmieniał swój państwowy status. Historia zatoczyła tu koło : poczynając od świdnickich Piastów, poprzez Czechów, Austriaków i Niemców – zamek znowu powrócił w polskie ręce.
Zamek Książ jest obiektem imponującym także swoją wielkością. Kubatura samego zamku głównego wynosi ponad 150 tysięcy metrów sześciennych, a wrażenie ogromu potęguje również usytuowanie zamku, zbudowanego na skalnym urwisku. Zamek budził zainteresowanie turystów już od dawna – odwiedził go przebywający na kuracji w pobliskim Szczawnie Zygmunt Krasiński. Zafascynowany Książem, w liście do Adama Sołtana pisał :„…wejdziesz bramą na dziedziniec. Tam mury ostrołukami podparte, na kształt werońskich gmachów. Z jednej strony sam zamek mieszkalny z wieżą, z drugiej wieża więzień połączona ze skrzydłem pierwszym arkadami, a od czwartej strony mały mur tylko nad przepaścią i widok na jar, na bory, dalej na wzgórza, dalej na góry Czech...”.
Tyle słów poety. Zachowały się też i inne relacje. W roku 1816 pisze Izabela Czartoryska, prekursorka polskiego muzealnictwa, a więc rzec można osoba patrząca chłodnym okiem fachowca: „…zamek…robi wielkie wrażenie. Poszliśmy go zwiedzić: brama, dziedziniec, korytarze, wszystko stylowe: sklepione sale i stare meble przypominają minioną epokę...”.
Właściciele zamku udostępniali go zwiedzającym zapewniając im nawet specjalnie przygotowanych przewodników. Wojewodzina warszawska, Anna Nakwaska, która odwiedziła Książ w 1844 roku napisała: „…zastaliśmy w sieni /zamku/ młodą rumianą Ślązaczkę w skrzydlatym czepku i kusej odzieży, która z pękiem kluczy w ręku za cicerone służyć się nam ofiarowała, a oprowadzając nas po wszystkich komnatach i tajnych zakątkach tej siedzi-by lekcję swoją, jakby ptak na pozytywce uczony, w każdym miejscu jednostajnie powtarzała…”