Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
GRODZIEC Zamek
Pomiędzy Bolesławcem a Legnicą, około 10 kilometrów od autostrady wrocławskiej, leży wzgórze Grodziec. Jest to bazaltowy stożek dawno wygasłego wulkanu, wyniesiony nad poziom morza na 389 metrów, doskonale widoczny nawet z dużej odległości. W okresie wczesnohistorycznym istniało tu grodzisko zbudowane przez plemię Bobrzan. Kolejnym etapem był gród, w dokumentach wzmiankowany już w roku 1155 i 1175, a jako siedziba kasztelana – w roku 1250. Gród ten najpewniej był dwuczłonowy, co wynika z wielkości obszaru na szczycie wzgórza. Od roku 1320 Grodziec stał się własnością rycerską.
W roku 1473 Grodziec zakupiony został przez księcia legnickiego, Fryderyka II, który powierzył budowniczym: Blasiusowi Rees’owi z Wrocławia, Bartholomeusowi Bloeschuchowi z Legnicy i kamieniarzowi Hansowi Trauer-nichtowi ze Zgorzelca budowę nowego zamku. Wzniesiony z kamienia zamek otrzymał plan wydłużonego sześcioboku. Naroża budowli wzmocnione były basztami, a na jej osi znajdowała się wielka kwadratowa wieża z umieszczoną obok bramą.
Pierwsza rozbudowa zamku nastąpiła już w roku 1522 według projektu zgorzeleckiego architekta Wendela Rosskopffa. Powstał wówczas wielki dom mieszkalny, budowla godna księcia, o charakterze niemal pałacowym, z bogato akcentowanym wejściem, wygodną klatką schodową i licznymi, ozdobnymi portalami. Przebudowie uległ też system obronny – z „czysto” średniowiecznego zamku, przekształcono go we wczesnorenesansową twierdzę przystosowaną do powszechnie już używanej broni palnej. W tym celu od strony południowej wybudowane zostały dwie potężne basteje: wschodnia i zachodnia.
Sto lat później, w roku 1625, Sławny wrocławski fortyfikator Walenty von Sübisch opracował niezrealizowany projekt dalszej modernizacji zamkowych dzieł obronnych: miały powstać fortyfikacje bastionowe otaczające zamek i umieszczone po jego południowej stronie podgrodzie. Realizacji prac przeszkodziła wojna trzydziestoletnia; zamiast przebudowy nastąpiła totalna klęska: wojska Wallensteina zdobyły i splądrowały zamek, a potem wysadziły jego mury w powietrze.
Przez następne stulecia zamkowe ruiny niszczały, a często zmieniający się wówczas właściciele nie mieli najmniejszej ochoty na odbudowę resztek zamczyska. Dopiero pod koniec XIX stulecia, kiedy panem Grodźca został Prusak nazwiskiem von Dirksen, sytuacja uległa diametralnej zmianie. Czy sprawiło to umiłowanie historycznego dziedzictwa czy raczej czysto ekonomiczne czynniki – tego z całą pewnością powiedzieć nie sposób. Jest natomiast faktem, że właściciel zlecił znanemu architektowi, Bodo Ebchardtowi, przeprowadzenie stosownych prac konserwacyjno – restauratorskich, tak aby zamek mógł stać się magnesem przyciągającym turystów i przysparzać von Dirksenowi finansowych korzyści. Prace budowlane prowadzono w latach 1906-8, a ich efekt był imponujący. Z punktu widzenia obowiązującego dziś konserwatorskiego puryzmu zakres przeróbek uznalibyśmy za zdecydowanie nazbyt śmiały, za mocno idący w kierunku Disneylandu, choć dający efekt niezwykle malowniczy, nastrojowy i pełen uroku. Nic więc dziwnego, że od-budowany po zniszczeniach ostatniej wojny zamek dziś także stanowi ogromną turystyczną atrakcję.