CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
Jasnogórskie obwarowania systemu nowowłosko-holenderskiego budować zaczęto około roku 1620. Do roku 1631 powstała kurtyna wschodnia z dwoma bastionami, do roku 1643 kurtyna zachodnia. Rawelin wzmacniający obronę południowej kurtyny, w której umieszczona była brama, powstał w roku 1646. Po zniszczeniach, rozbiórkach i przebudowach, zespół bramny był częściowo rekonstruowany i uzupełniany około roku 1891 i w wieku XX. Najbardziej wysuniętym na zewnątrz elementem zespołu jest późnobarokowa brama Lubomirskich. Zbudował ją w roku 1723 wrocławianin Jan Chrzciciel Limberger. Kamienna budowla ma formę jednoarkadowego łuku triumfalne-go, ujętego parami pilastrów i zwieńczonego ozdobionym rzeźbami szczytem.
W pobliżu bramy Lubomirskich wzniesiono pomnik kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. Pomnik ten jest dziełem bardzo szczególnym, zarówno co do rzeźbiarskiej formy przedstawienia postaci Prymasa, jak i co do sposobu usytuowania. Można było ukazać postać kardynała Stefana Wyszyńskiego na wysokim cokole, jako triumfatora, niepokonanego przez komunizm. Można było przedstawić go jako Ojca Polskiego Kościoła, błogosławiącego tłumy wiernych. Tymczasem ukazano człowieka pogrążonego w żarliwej modlitwie, skromnie klęczącego obok jasnogórskiej bramy. Pomnik może wydawać się pod względem rzeźbiarskim i architektonicznym mało efektowny, ale jest dziełem głęboko przemyślanym, wiernie oddającym przymioty charakteru Prymasa, postaci której niezaprzeczalna wielkość nie potrzebuje dodatkowych atrybutów. Zbędny stał się więc zarówno cokół jak i sytuowanie pomnika w sposób, by stanowił on dominantę dla otoczenia. My-ślę, że w znacznym stopniu forma pomnika okazałaby się też zgodna z wolą Prymasa. „Kilka dni przed śmiercią Kardynał powiedział, że klęka na progu Kaplicy Cudownego obrazu i chce tam pozostać, żeby go wszyscy potrącali” – takie słowa przekazał o. Jan Pach, dyrektor Instytutu Maryjnego, Markowi Koprowskiemu, autorowi artykułu o Prymasie zamieszczonego w „Gościu Niedzielnym”.
Niezwykle silne były związki Prymasa Stefana Wyszyńskiego z Jasną Górą. Klasztorne kroniki odnotowują, że jasnogórskie sanktuarium Prymas odwiedził 136 razy. W gabinecie, który tutaj zajmował, spędził w sumie 450 dni, czyli średnio 15 dni w każdym roku swej trzydziestotrzyletniej prymasowskiej posługi. Po raz pierwszy ksiądz Wyszyński przyjechał tu w roku 1924, aby odprawić w kaplicy Cudownego Obrazu prymicyjną mszę. W roku 1942, na Jasnej Górze, jako przyszły ordynariusz diecezji lubelskiej, odprawił ośmiodniowe rekolekcje a potem z rąk kardynała Hlonda przyjął sakrę biskupią. Wygłoszone w roku 1947 przez biskupa Wyszyńskiego kazanie do trzystu tysięcy zgromadzonych tu wiernych było tak porywające, że być może wraz z całokształtem jego „jasnogórskiej aktywności” zadecydowało o powierzeniu mu godności Prymasa. Nawet podczas internowania Prymasa jego związki z Jasną Górą wcale nie uległy rozluźnieniu. Codziennie w intencji Prymasa odprawiano tu msze, posyłano mu hostie, zaopiekowano się, przyjmując pod klasztorne dachy, schorowanym ojcem Prymasa. Uwięziony w Komańczy opracował program przekształcenia Jasnej Góry w „twierdzę narodowego ducha”. Spełniając prośbę paulinów napisał tekst „Jasnogórskich Ślubów Narodu”. W uroczystości ślubowania /poza obecnością duchową/ nie dane mu było uczestniczyć. Teraz, dzięki pomnikowi, może pozostać tu na zawsze…
Bez komentarza
Trackbacks/Pingbacks