Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
BORKOWICE Kościół
O borkowickim kościele, neogotyckiej budowli zaprojektowanej przez Lanciego i Marconiego, wzniesionej w latach 1829 – 45, wspomniałem już opisując znajdujący się w tej wsi pałac, ale ponieważ była to zaledwie dwuzdaniowa wzmianka, spieszę uzupełnić tę zaległość, bowiem zarówno historia borkowickiego kościoła, jak i same Borkowice, w pełni na to zasługują.
Według legend, pierwszy kościół tutaj powstał podobno już w XII stuleciu. Z dokumentów /choć także nie do końca zasługujących na wiarę/ budowę kościoła należałoby przesunąć w czasie o blisko dwa stulecia: w roku 1309 Mikołaj Dunin – Borkowski zapisuje kościołowi pole pod lasem Ciesięcin, a w 1335 ma miejsce donacja tegoż lasu. Oficjalnie za datę fundacji borkowickie-go kościoła przyjmuje się rok 1360. Dowodami są całkowicie pewne dokumenty: z roku 1364, w którym Piotr, dziedzic Borkowic, zapisuje na uposa-żenie świątyni dziesięciny z wszystkich wiosek i pól, a także wystawiony w Krakowie przez biskupa Bodzantę inny dokument, napisany in conductu Paschae, w którym przydzielone zostają do parafii poszczególne wsie i ich mieszkańcy, „dla kościoła w Borkowicach in nova sui plantatione”.
„Kościół Duninowski, modrzewiowy, przetrwał do czasów szwedzkiej wojny za Karola XII. 22 sierpnia 1722 roku stanął kosztem pana Jana Dziboniego /Gibboni/ stolnika mścisławskiego, dziedzica Borkowic kościół nowy, również drewniany. W 828 rozebrano go, a zdrzewa postawiono z rzędu trzeci kościół, tymczasowy…” – tak napisał ksiądz Jan Wiśniewski, który o tutejszym kościele wiedział niemal wszystko. Do dziś nie ma człowieka, który posiadałby równie głęboką, jak ksiądz Wiśniewski, wiedzę o budowlach sakralnych tej części Polski. A już znajomość tejże parafii musiała mieć głębię szczególną, ponieważ ksiądz Jan był przez trzydzieści lat proboszczem w Borkowicach. Urodzony w roku 1876 jako syn administratora dóbr w Krępie Kościelnej, po ukończeniu radomskiego gimnazjum wstąpił do seminarium w Sandomierzu. Kapłańskie świecenia otrzymał w roku 1896. Oprócz pracy duszpasterskiej zajmowała go działalność pisarska, związana z zabytkoznawstwem, ale także pełna niezwykłego patriotyzmu. Nie trudno więc się dziwić, że carska administracja nie darzyła księdza szczerą sympatią. Za jego „nieprawomyślność” roztoczono nad nim policyjny nadzór. Miał też ogromne trudności z objęciem parafii, bowiem niezbędna była do tego akceptacja władz. Udało się jednak załatwić to dziedziczce Borkowic, pani Dembińskiej, i od roku 1913 ksiądz Wiśniew-ski osiadł tu na probostwie.
Pełnił tę funkcję do roku 1943, choć przez ostatni rok tylko nominalnie; faktycznie z racji bardzo złego stanu zdrowia /był sparaliżowany/ wypełniać jej nie mógł. Zastępował go ówczesny wikary, ksiądz Walenty Ślusarczyk. Gdy zmarł w dniu 7 czerwca 1943 roku, ksiądz Ślusarczyk /były oficer i bohater wojny z bolszewikami, który kapłańskie święcenia uzyskał w roku 1933/, przejął nie tylko probostwo. W jakimś sensie przejął również misję księdza Jana, szczególnie jeśli idzie o zainteresowania historyczne i wywodzącą się z nich pasję kolekcjonerską.
Ilekroć bywam w Borkowicach, zawsze zastanawiam się, czy jest może coś szczególnego w tej miejscowości. Czy atmosfera borkowickiej świątyni, czy „duch” panujący w tamtejszej plebanii, czy może jeszcze jakaś inna nadprzyrodzona siła sprawiła, że stało się możliwe, aby dwóch kolejnych, działających tutaj proboszczów mogło poszczycić się aż takimi dokonaniami?