Roman Mirowski

  • Strona główna
  • O autorze
    • Publikacje
    • Wystawy
    • Wywiady
  • SZKICE
    • KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
    • NOTATKI Z PODRÓŻY
      • LONDYN
      • ANGLIA
      • PARYŻ
      • FRANCJA
      • NIEMCY
      • SAKSONIA
      • WŁOCHY
      • RZYM
      • WENECJA
      • FLORENCJA
      • DANIA
      • WĘGRY
      • UZBEKISTAN
      • CZECHY
    • WAWEL
    • FLORENCJA
    • KRESY
    • KRAKÓW I OKOLICE
    • POMORZE
    • RZESZÓW I OKOLICE
    • ŚLĄSK
    • ŚWIĘTOKRZYSKIE
      • ŚWIĘTOKRZYSKI ALBUM
      • DREWNIANE KOŚCIOŁY I DZWONNICE
      • CHĘCIŃSKI ALBUM
      • DALESZYCKI SPACER
      • PIERZCHNICKI SPACER
    • WARSZAWA I OKOLICE
    • POZOSTAŁE
  • Piórem pisane
  • Polecane strony
  • Kontakt ze mną
Strona główna » szkice » 01. NA KRESACH – SKOROJTYSZKI
lis01 0

01. NA KRESACH – SKOROJTYSZKI

Autor: Roman Mirowski

Tematyka „kresowa” coraz częściej pojawia się na łamach polskiej prasy, coraz więcej książek poświęconych Kresom można też ujrzeć na księgarskich półkach. To skutek odrabiania zaległości powstałych po czterdziestoletnim okresie milczenia, wymuszonego przez komunistyczną cenzurę. Polityczne przemiany jakie nastąpiły na terenach wschodniej i środkowej Europy sprawiły, że temat Kresów przestał być wreszcie tematem tabu, a sprawy historii, w tym także historii sztuki i architektury, nie będą nigdy więcej /mam nadzieję!/ wykorzystywane instrumentalnie do celów propagandowych i politycznych. Będzie można o nich mówić i pisać z całkowitą swobodą i pełnym obiektywizmem, tak jak mogła to robić i zawsze robiła niezależna prasa i nie-zależne wydawnictwa emigracyjne.
Brak obiektywizmu w sprawach interpretacji historii jest właściwie tak samo stary jak ona sama, niemniej jednak perfekcjonizm w tym zakresie był atrybutem państw totalitarnych. Hitlerowskim Niemcom przytrafiało się to nader często. Bywało, że niemieccy archeologowie w pośpiechu zasypywali rozpoczęte wykopaliska, bowiem zamiast oczekiwanych germańskich śladów, dokopano się świadectw słowiańskiej przeszłości ziem ponoć „rdzennie niemieckich”. Przypomnijmy też spór z czasów okupacji, zresztą dość jednostronny, bo nauka polska nie miała wówczas sposobności do przedstawienia swoich dowodów, o narodową tożsamość Mikołaja Kopernika. Zresztą i my, Polacy, nie pozostawaliśmy całkowicie bezgrzeszni – po przesunięciu polskich granic poza tak zwane Ziemie Odzyskane, oprócz odszukiwania autentycznych dowodów na polskość tych terenów, byliśmy świadkami dorabiania „słusznych” poglądów do politycznych potrzeb; sięgając po przykład – pisano wówczas o piastowskim Szczecinie czy Pomorzu.
Jednak nikt, chyba nawet Goebbels, nie byłby w stanie dorównać w propagandowych wysiłkach ” towarzyszom radzieckim”. Potrafili oni wspiąć się na niedoścignione wyżyny kłamstwa w sprawie Katynia i innych miejsc kaź-ni, wspaniale tez radzili sobie z „internacjonalistycznym” odbieraniem Kresom najdrobniejszych nawet związków z polskością. Robiono to w interesie zarówno klasowym /Polacy na Kresach w języku ich propagandy byli „ob-szarnikami i wyzyskiwaczami”/ jak i w interesie narodowym, bowiem mimo oficjalnego internacjonalizmu, sowieckie władze dzielnie kontynuowały rusy-fikatorskie zapędy, zlikwidowanego wcześniej z całym okrucieństwem caratu. Najlepszym sposobem na pozbycie się kłopotliwych i niepożądanych polskich śladów – w przypadku zabytków architektury – było pozostawienie ich bez opieki i niezbędnej konserwacji. Czas i czynniki atmosferyczne dopełniły reszty – niechciany obiekt przestawał istnieć. W ten właśnie sposób „umarło” ich więcej, choć też było mnóstwo przypadków niszczenia ce3lowego, pod ja-kimkolwiek pretekstem, na przykład, ze tam akurat przechodzić musi projek-towana autostrada, obwodnica czy linia kolejowa.
Już Gorbaczowowska „pierestrojka” sprawiła, że pod koniec lat osiemdziesiątych tereny Kresów otworzyły się przed Polakami. Z roku na rok malały ograniczenia, by w reszcie w latach dziewięćdziesiątych ziemie te stały się niemal normalnie dostępne. Używam słowa „niemal” bo sam brak admini-stracyjnych zakazów długo jeszcze nie będzie w stanie zastąpić odpowiedniej sieci dróg, hoteli i restauracji. Nie da także zwiedzającym gwarancji bezpie-czeństwa przed wszelkiego autoramentu lokalnymi mafiosami, nie mniej groźnymi, a może nawet bardziej okrutnymi w działaniu, od opisywanych przez Sienkiewicza tatarskich zagonów. Choć na pełne i „bezwarunkowe” otwarcie Kresów dla wszystkich przyjdzie jeszcze nieco poczekać, to naukowcy, fotograficy czy studenci na praktykach mogli już przystąpić do pracy, a dla nas pojawiła się szansa na „skonsumowanie” ich wysiłków. Dla przykła-du – naukowcy z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego i z Zamku na Wawelu zinwentaryzowali już ponad pięćset zabytków, w tym nie-które całkowicie nieznane, a przecież w „kresowych eskapadach” bierze udział nie tylko Kraków, ale niemal wszystkie polskie ośrodki naukowe.
Dzięki wszechstronnej pomocy, w tym również finansowej, świadczonej prze polskie firmy pracujące na terenach Kresów, odbudowano już szereg zabytków, a poprawiający się z dnia na dzień klimat polityczny /może za wyjątkiem „komunistycznego skansenu” jakim jest Białoruś/ gwarantuje, ze ich ilość będzie rosnąć. Można tez żywic nadzieję, że charakterystyczne dla nowopowstałych państw tendencje nacjonalistyczne na zawsze ustąpią miejsca wspólnej trosce o kulturowy dorobek ludzkości, niezależnie od tego, który naród go stworzył.
W rozpoczynanym dzisiaj cyklu „Na kresach” chciałbym zaprezentować polska architekturę, a więc obiekty architektoniczne w jakiś sposób – z Pol-ską, czy polskością – związane. Obiekty których fundatorem, właścicielem, użytkownikiem czy autorem – był Polak, lub osoba związana nierozerwalnie z polska historią. Będą to kościoły, zamki. Pałace lub dwory – rzadziej budynki miejskie, choć na niektórych częściach Kresów, albo też nazywając je inaczej, Ziem Utraconych /jak choćby Lwów czy Wilno/ udział polskiego mieszczaństwa w kulturowym dorobku był również bezsporny. Na wielu jednak zie-miach kresowych siedliskiem, a także miejscem promieniującej na okolice polskości, był szlachecki dwór. Z tej też chyba przyczyny dwory należały do obiektów najstaranniej niszczonych przez – najpierw carskich zaborców, a potem przez sowieckich barbarzyńców.
Dobrym i dość charakterystycznym – przykładem szlacheckiego gniazda, był niewielki dworek w Skorojtyszkach, w dawnym księstwie żmudzkim położony, około 10 kilometrów na północny wschód od Rosieni. Nazwa miejscowości pochodzi od rodziny Skoroyciów, pierwszych właścicieli tych dóbr. Potem dzierżyli je Gapszewiczowie a następnie Syriatowiczowie, z którego to rodu Tekla wyszła w pierwszej połowie XIX stulecia za Jana Billewicza herbu Mogiła, wnosząc do tego małżeństwa Skorojtyszki jako wiano. Po owdowieniu starszemu synowi przeznaczyła mężowskie Stefaniszki, a swój posag przepisał Urszuli, córce młodszego syna, Franciszka, ożenionego z Kunegundą Piłsudską.
Murowany dwór, który istniał do II wojny światowej, zbudowany został pod koniec lat trzydziestych XIX stulecia właśnie przez Teklę Billewiczową. Był on oparty na planie prostokąta i posiadał dziewięć osi okiennych. Był parterowy /w części środkowej piętrowy/, posiadał też wysokie sutereny. Nakrywał go czterospadowy dach. Środkową część zaakcentowano portykiem kolumnowym. Rozstaw kolumn nie był jednakowy – środkowe interkolumnium było znacznie szersze od skrajnych. Detal architektoniczny zastosowano raczej skromny – belkowanie i tympanon były gładkie; nieco bardziej dekoracyjnymi elementami były tylko gzyms wieńczący i oprofilowania okienne.
O wnętrzach dworu bardzo niewiele wiadomo. Pewne jest, ze znacznie ucierpiały już dwadzieścia parę lat po wybudowaniu dworu, w powstaniu styczniowym. Rosjanie zrabowali wówczas niemal wszystko, co wynieść się dało. Ocalał fortepian, stary zegar, pojedyncze meble i nieco książek. To co uratowano i ponownie zgromadzono, poszło z dymem podczas I wojny światowej. Ostatnim właścicielem dworu był Franciszek Kontrym hrabia Konopacki.

Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.

Dodaj komentarz

Blue Captcha Image
Refresh

*

Najnowsze

  • 623 DANIA 26 KOPENHAGA 27 SYRENKA KOPENHASKA 5
  • 622 PARYŻ 74 SAINTE CHAPELLE PORTAL GŁÓWNY
  • 621 LONDON 137 MARBLE ARCH
  • 620 LONDON 136 VICTORIA & ALBERT MUSEUM
  • 619 LONDON 135 WEMBLEY 2 SCHODY

Komentarze

  • Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
  • Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
  • 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
  • WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
  • Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego

Kategorie

  • Featured
  • Inne
  • Kościoły i klasztory
  • Portfolio
  • publicystyka
  • szkice
  • Zamki, dwory i pałace

Roman Mirowski

Architekt, publicysta, popularyzator zabytkowej architektury. Studiował w Krakowie pod kierunkiem takich profesorów, jak: Krystyna Wróblewska (rysunek), Jadwiga Horodyska (rzeźba), Adam Majewski (konserwacja zabytków), Wiktor Zin (architektura polska). Do 2009 roku kierował Regionalnym Ośrodkiem Badań i Dokumentacji Zabytków w Kielcach, terenowym oddziałem Krajowego Ośrodka (obecnie Narodowy Instytut Dziedzictwa).

Najnowsze

  • 623 DANIA 26 KOPENHAGA 27 SYRENKA KOPENHASKA 5
  • 622 PARYŻ 74 SAINTE CHAPELLE PORTAL GŁÓWNY
  • 621 LONDON 137 MARBLE ARCH
  • 620 LONDON 136 VICTORIA & ALBERT MUSEUM
  • 619 LONDON 135 WEMBLEY 2 SCHODY

Komentowane

  • Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
  • Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
  • 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
  • WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
  • Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego

Archiwa

  • październik 2022
  • wrzesień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • marzec 2022
  • luty 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • sierpień 2021
  • lipiec 2021
  • czerwiec 2021
  • maj 2021
  • kwiecień 2021
  • luty 2021
  • styczeń 2021
  • grudzień 2020
  • listopad 2020
  • październik 2020
  • wrzesień 2020
  • sierpień 2020
  • lipiec 2020
  • czerwiec 2020
  • maj 2020
  • kwiecień 2020
  • marzec 2020
  • luty 2020
  • styczeń 2020
  • grudzień 2019
  • listopad 2019
  • październik 2019
  • wrzesień 2019
  • sierpień 2019
  • lipiec 2019
  • czerwiec 2019
  • maj 2019
  • kwiecień 2019
  • luty 2019
  • grudzień 2018
  • listopad 2018
  • październik 2018
  • wrzesień 2018
  • luty 2017
  • listopad 2012
  • maj 2012
  • kwiecień 2012
  • marzec 2012
  • luty 2012
  • listopad 2011
  • październik 2011
  • wrzesień 2010

© 2011 Roman Mirowski | Powered by crystal clear spirit of IN7 team