Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
067. GERMANY 15 MŨHLHAUSEN Zabudowa miejska
Mühlhausen jest ponad 30-tysięcznym miastem w Turyngii. Leży nad rzeką Unstrut i jest stolicą powiatu Unstrut-Hainich. Z zabytków, prócz wymienionych już kościołów zachowały się także miejskie mury, Ratusz, kościół Mariacki i wiele zabytkowych kamieniczek. Niektóre przewodniki wśród głównych atrakcji miasta widzą Muzeum Wojny Chłopskiej, której „bohaterem” był Thomas Müntzer, w czasach NRD-owskich ceniony niemal na równi z Karolem Marksem. Osobiście uważam, że Mühlhausen odwiedzić należy koniecznie z racji związków tego miasta z Janem Sebastianem Bachem. W czasach Bacha było to prowincjonalne miasteczko ale jak pisze Zavarsky istniało tu dość znaczące życie muzyczne, tak iż Bach nie trafił do muzycznej „pustyni”, a przyjechał na zaproszenie zainspirowane przez znanego organmistrza nazwiskiem Wender. Który poznał Jana Sebastiana w Arnstadt. Rekomendacja okazała się na tyle mocna, że Bachowi nie ośmielono się zaproponować pensji jaką pobierał jego poprzednik Ahle, bo uznano ją za niewystarczającą dla „artysty tej miary”. Bach przyjechał tu w roku 1707, ale rozpoczęcie pracy opóźniło się, bo w mieście wybuchł pożar, który zniszczył dużą część miejskiej zabudowy. Należy podziwiać tutejszy samorząd, iż mimo takich problemów zajmował się on jeszcze kwestiami związanymi z muzyką. Bach – można powiedzieć zrewanżował się miastu już na wstępie komponując kantatę Gott ist Mein Konig. Została ona wydana drukiem na koszt miasta i jest jedną z niewielu wydanych drukiem kantat wielkiego kompozytora. Początki zapowiadały się wspaniale, ale nie wszystko w Muhlhausen szło Bachowi równie dobrze. Zaczęły się prozaiczne konflikty – o fundusze na przebudowę organów, gdyż zajęty odbudową miasta samorząd miał inne priotytety. Pojawiły się też konflikty o charakterze religijnym na tle tak zwanego „Pietyzmu”. Zavarsky ujął to w tych słowach: …drobnomieszczańskie stosunki w Muhlhausen były dla Bacha przeszkodą nie dla tego, że ograniczały jego artystyczny polot, ale przede wszystkim dlatego, że nie pozwalały mu uprawiać regularnej muzyki na chwałę Boga. Konsekwencją stało się złożenia przez Bacha prośby o odejście z pracy, tym bardziej iż nadarzyła się sposobność podjęcia pracy w Weimarze gdzie zwolniło się miejsce dworskiego organisty, po przejściu na emeryturę przez zajmującego je Johanna Efflera.