Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
064. GERMANY 12 BUCHFART Holzbrücke
Buchfart jest niewielką miejscowością o statusie gminy, w Turyngii, a ściślej: w Weimarische Land. Codziennie, wyjeżdżając z Bad Berki w bliższe lub dalsze okolice, przejeżdżałem rzekę Ilm korzystając z drewnianego mostu. Most ten zdecydowanie wyróżniał się wśród innych drewnianych mostów tym, że posiadał ściany i dach. Ale ponieważ osiadał równą i gładką nawierzchnię (chociaż drewnianą), znakomicie nadawał się do powierzonej mu roli mostu, fakt iż pod względem architektury raczej przypominał szopę czy raczej duży garaż, nie stanowił żadnego problemu, poza wzbudzeniem zainteresowania, jakie względy skłoniły budowniczych mostu do nadania mu takiego raczej rzadko spotykanego kształtu. Zastanawiałem się czy może dawniej rzeka Ilm była rzeką graniczną między odrębnymi bytami państwowymi, tworzącymi wtedy Niemiecką Rzeszę. Wówczas mogłaby stanowić coś w rodzaju Komory Celnej lub po prostu ułatwiać kontrolowanie granicy. Ale miejscowa „wieść gminna” nie zawierała na ten temat żadnych informacji, poza jedną, iż most miał podobno mieć średniowieczne „korzenie”. Zapewne most istniał w tym miejscu od wielu wieków, bo rzeka płynęła tędy niemal „od zawsze” a droga też przebiegała tą samą trasą, więc kiedy uznano wyższość przeprawy mostowej nad drogową, mosty zawsze budowano w tym samym miejscu. Obecny jest zapewne kolejnym (co wynika z małej trwałości drewna jako materiału budowlanego) i nie wiem czy ktokolwiek byłby w stanie odpowiedzieć którym z kolei? Wciąż jednak nie wiemy kto i dlaczego wpadł na pomysł wyposażenia mostu w ściany (z dwóch stron jest całkowicie obudowany a z pozostałych częściowo. Myślę, że odpowiedź na pytanie „dlaczego został obudowany” można odnaleźć w USA, w Pensylwanii, a najlepiej w Madison County, słynącego właśnie z takich mostów. Są one tam atrakcją turystyczną i sformowano z nich specjalny szlak, podobnie jak w Polsce są Szlaki Drewnianej Architektury Sakralnej. W USA mosty te mają nawet swoją nazwę własną : Covered Bridges”, co można by przetłumaczyć na polski jako „Mosty obudowane”. W USA uważa się, że genezą obudowy była troska o zwiększenie trwałości mostu, wprawdzie nieco droższego w realizacji, gdyż wymagającego oszalowania ścian i wykonania dachu, ale za to wydłużającego czas bezremontowej eksploatacji i w dłuższym okresie istotne oszczędności. Ale pytanie kto na takie rozwiązanie wpadł pozostaje otwarte. Czy Amerykanie skorzystali z praktycznego myślenia niemieckich emigrantów, czy amerykańską myśl techniczno-ekonomiczną przeszczepiono do Niemiec?. Może dla ułatwienia rozważań na ten temat dodam, że amerykańskie „covered bridges” mają metrykę dziewiętnastowieczną, a tylko zabytki starsze niż z wieków średnich nie były dziełem przybyłych z Europy imigrantów,kolonistów czy kolonizatorów.