Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
58. NA KRESACH – BIRŻE Pałac
Autor: Roman Mirowski
Birże, miejscowość położona w województwie trockim, za sprawą sienkiewiczowskiej Trylogii, znana jest wszystkim Polakom jako rezydencja Radziwiłłów. W ręce tego rodu Birże trafiły już w roku 1492, kiedy wdowa po królewskim sekretarzu, Anna z Radziwiłłów Friedkonisowa, przekazała dobra swoim bratankom, Jerzemu (hetmanowi wielkiemu litewskiemu) i Albertowi (biskupowi wileńskiemu). W następnym pokoleniu Birże odziedziczył syn Jerzego, Mikołaj zwany Rudym. On też pierwszy pisać się począł: „Pan na Birżach i Dubinkach”. Po nim „panowali” na Birżach jego syn, Krzysztof Mikołaj a następnie wnuk, Krzysztof. W następnym pokoleniu pojawiają się postaci opisywane przez Sienkiewicza: właścicielem Birż staje się książę Janusz Radziwiłł, żyjący w latach 1612-55 prawnuk Mikołaja „Rudego”, ale wkrótce przekazuje dobra księciu Bogusławowi (1620-69).
Gdy zmarł Bogusław Radziwiłł Birże na pewien czas „wyszły” z rąk Radziwiłłów – córka Bogusława wniosła je najpierw w „dom” swego pierwszego małżonka, margrabiego brandenburskiego, a po jego śmierci – Karolowi Filipowi neuburskiemu, drugiemu małżonkowi. Po Bogusławowej córze dziedzi-czyła jej córka, Elżbieta Augusta, po mężu księżna von Sulzbach. W następnym pokoleniu znowu dziedziczenie odbyło się „po kądzieli – Birże przeszły na własność córki Elżbiety Augusty, panny Franciszki von Sulzzbach. Pla-nowano jej małżeństwo z księciem Hieronimem Florianem Radziwiłłem; gdyby do ślubu doszło, Birże powróciłyby do Radziwiłłów w formie posagu. Do zawarcia związku jakoś nie doszło, doszło natomiast do powrotu Birż w zupełnie inny sposób – książę Hieronim Florian po prostu je od Sulzbachów wykupił. Ponieważ zmarł bezpotomnie, spadkobiercą został Michał Kazimierz Radziwiłł nazywany „Rybeńko”.
Kolejnym birżańskim Radziwiłłem był syn Rybeńki, Karol, bardziej znany pod przydomkiem „Panie Kochanku”. Ostatnimi zaś z Radziwiłłów na Birżach byli: syn Karola – Hieronim i na koniec Dominik, syn Hieronima. Ten sprzedał Birże Tyszkiewiczom, w których posiadaniu dobra te znajdowały się do „ końca świata” kresowej arystokracji, czyli do sowieckiej rewolucji. Gwoli ścisłości dodać należy, że z chwilą sprzedaży ich Tyszkiewiczom udział rodu Radziwiłłów we władaniu Birż całkowicie nie wygasł. A to dzięki małżeństwom – panie hrabiny: Michałowa Tyszkiewiczowa, a potem Alfredowa Tyszkiewiczowa, urodziły się jako Radziwiłłówny.
Dzieje birżańskiej rezydencji zaczynają się w czasach Jagiełły – stanął tam wówczas drewniany (lub drewniano-ziemny) grodek, który był obiektem zdecydowanie bardziej obronnym niż rezydencjonalnym. Nieco wygodniejszy zamek był dziełem Mikołaja Radziwiłła „Rudego”, ale obiekt, który połączył cechy rezydencji z walorami obronnymi powstał jeszcze później – wniósł go dla księcia Krzysztofa Mikołaja (na podstawie umowy z roku 1586) „murator” Franciszek. Był to zamek typu bastejowego, w którym – prócz wielkich bastei przeznaczonych do umieszczenia artylerii – stanął obszerny budynek miesz-kalny i towarzyszące mu obiekty gospodarcze.
Krzysztof, syn Krzysztofa Mikołaja, kontynuował dzieło ojca. Zgodnie z duchem czasów bastejowy zamek przekształcił w nowoczesny, bastionowy, o fortyfikacjach zrealizowanych wedle zasad niderlandzkiej sztuki militarnej. Ale nawet cztery bastiony, połączone kurtynami, nie zdołały uchronić birżańskiego zamku przed przejściem w ręce Szwedów. W roku 1625, po krótkim oblężeniu, fortecę zdobył król szwedzki, Gustaw Adolf. Ustanowił tu nawet swoją kwaterę. Ale gdy na mocy rozejmu zamek opuszczał, pozostawił go w stanie „mocno pogorszonym”. Wywiózł też wszystkie 60 dział i co dla szwedzkiego wodza w tamtych czasach było oczywiste – zamkowy skarbiec. Krzysztof Radziwiłł odzyskany po rozejmie obiekt postanowił natychmiast odbudować, a że brakowało mu na ten cel pieniędzy, zwrócił się o dtację do sejmu. Z uwagi na strategiczne znaczenie fortecy, sejm w roku 1626 przyznał odpowiednie fundusze.
Prace budowlane rozpoczęły się jednak dopiero po 10 latach. Nie była to stricte odbudowa – a raczej rozbudowa połączona z modernizacją. W zespole, oprócz projektujących i kierujących robotami architektów był także artylerzysta Gotard Plater, co świadczyło o wadze problemu obronności obiektu w kontekście spodziewanych konfliktów polsko-szwedzkich. Prócz dzieł ściśle obronnych birżański zamek tworzyły 22 obiekty budowlane, wśród których znajdowała się biblioteka oraz reprezentacyjna brama, ozdobiona herbami i marmurową tablicą. Rozbudowujące się w sąsiedztwie fortecy miasto, kompozycyjnie sprzężono z zamkiem – opierając je na wspólnej osi urbanistycznej.
W latach potopu zamek odniósł bardzo istotne uszkodzenia. W roku 1660 książę Bogusław rozpoczął prace przy odbudowie (wcześniej uczynić tego nie mógł, gdyż jego dobra – za zdradę – zostały na pewien czas skonfiskowane). Podczas odbudowy i rozbudowy, priorytetem dla księcia była kwestia obronności Birżańskiej rezydencji, wynikająca z „kresowego”, przygranicznego położenia. Nie może więc nikogo dziwić, że efektem tych prac, stał się obiekt zaliczany do typu „palazzo in fortezza”.
Umieszczony „w fortecy” pałac miał plan wydłużonego prostokąta z ośmiosiową częścią środkową i symetrycznymi, czteroosiowymi ryzalitami. Korpus środkowy miał dwie kondygnacje, zaś ryzality podwyższone były jeszcze o tak zwane mezzanino czyli dodatkową kondygnację, niższą od dwu pozostałych. Korpus nakrywał dwuspadowy dach, zaś ryzality czterospadowe dachy „namiotowe”.
Kres radziwiłłowskiej rezydencji nastąpił w roku 1704. Po oblężeniu zamek zdobył szwedzki generał Adam Ludwik Loewenhaupt. Na jego rozkaz zamek i fortyfikacje zburzono. W charakterze malowniczej ruiny birżanski zamek przetrwał blisko trzy stulecia. W ostatnich latach ruiny odbudowano, choć bardziej ścisłym byłoby chyba nazwanie tej odbudowy rekonstrukcją.
Na zakończenie słów kilka o Birżach rodu Tyszkiewiczów. Ich rezydencja powstała w zupełnie innym miejscu. Zbudowano ją w latach 50. XIX stulecia. Pałac otrzymał formy wzorowane na włoskich willach. Pionowym akcentem jego mocno rozczłonkowanej bryły była wysoka, czworoboczna wieża z galeryjką-balkonem, obiegającym ją dookoła. Skomplikowaną bryłę pałacu Tyszkiewiczowie uznali widocznie za nazbyt monotonną, wymagającą dalszego urozmaicania: po kilku czy kilkunastu latach dobudowano do niej jeszcze dwa piętrowe pawilony, za pomocą arkadowych galerii łącząc je ze starszą częścią. Najbardziej wartościowy element pałacu Tyszkiewiczów stanowiła biblioteka. Idzie oczywiście nie o jej wystrój wnętrz, ale o zawarte w niej bezcenne zbiory – manuskryptów i starodruków.