Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
57. NA KRESACH – LISZKI Dwór
Autor: Roman Mirowski
Karol Józef Virion, dwudziestokilkuletni francuski lekarz, przyjechał do Polski około roku 1775. Jego pierwszymi pracodawcami byli nieświescy Radziwiłłowie. Potem otworzył prywatną praktykę w Grodnie, jednocześnie – jak pisze Roman Aftanazy (za S. Kościałkowskim, autorem biografii Antoniego Tyzenhauza) „sprawując funkcję w chorągwi skarbowej” – używał (chyba wówczas jeszcze nieco na wyrost) tytułu „serenissimae Reipublicae medicus”. Od roku 1778 do 1781 wykładał w szkole lekarskiej w Grodnie, której założycielem był Tyzenhauz. Po roku 1781 przeniósł się do Warszawy, a Stanisław August mianował go „Jeneralnym Sztab-Medykiem Wojsk Litewskich i Konsyliarzem Narodowym”. Doktor Virion zapraszany bywał także na słynne czwartkowe obiady, a za osiągnięcia na polu zawodowym i naukowym król udekorował go złotym medalem „Merentibus” oraz kamienicą w Grodnie. W roku 1790 Virion został nobilitowany i dopuszczony do herbu Leliwa, pisząc się teraz z francuska: de Virion. Podczas wojny roku 1812 pełnił funkcję na-czelnego lekarza szpitali armii napoleońskiej, a za zasługi w wypełnianiu tych obowiązków cesarz odznaczył go w Moskwie Legią Honorową.
W roku 1790 czterdziestojednoletni de Virion ożenił się z Katarzyną Dziekońską, młodszą od niego o dziewiętnaście lat. Z tego związku przyszło na świat czworo dzieci – dwie córki i dwóch synów. Starszy syn, Jan Tadeusz, urodzony w roku 1795, ukończył Uniwersytet Wileński, a podczas studiów przyjaźnił się z Adamem Mickiewiczem i Tomaszem Zanem.
Wieś Liszki, położoną w powiecie grodzieńskim nad rzeką Świsłocz, de Virion kupił od generała Jundziłła. Stało się to najpewniej pod koniec lat 90, już po trzecim rozbiorze Polski. Nie wiemy jak wyglądała pierwotna rezydencja de Virionów w Liszkach – czy był to nowy dwór, czy też był to obiekt zbudowany jeszcze przez Jundziłłów? Jedyna pewna informacja dotyczy daty pożaru dworu – stało się to w roku 1831, gdy zamieszkiwał w nim Jan Tadeusz de Virion, który Liszki odziedziczył po śmierci Karola Józefa w roku 1817. Dwór został wprawdzie niezwłocznie odbudowany, ale wkrótce znowu zniszczył go pożar. Na trzecią odbudowę Jan Tadeusz de Virion nie miał już ochoty. Kupił więc od rodziny Sokołowskich wieś Krynki i przeniósł się tam wraz z małżonką i synami. Córka, Maria, najmłodsza z całej piątki dzieci Jana Tadeusza, przyszła na świat w roku 1845, a więc już po wyjeździe z Liszek.
Liszki odziedziczył najstarszy syn Jana Tadeusza, Stanisław, a po śmierci Stanisława (rok 1909) – jego bratanek (syn Włodzimierza), Adam. Adam mieszkał w Liszkach do roku 1915 – potem przeniósł się do wsi Glinka, odziedziczonej po matce (Stefanii z Sołtanów). Oba dwory – zarówno w Liszkach jak i w Glince – zostały zdewastowane przez bolszewików i sprowokowaną przez nich do destrukcyjnych działań miejscową ludność. Adam de Virion zamieszkał więc w Warszawie, gdzie objął wysokie stanowisko w kolejnictwie, do czego jako absolwent ryskiej politechniki i budowniczy wielu linii kolei żelaznej w Rosji, miał doskonałe przygotowanie. W roku 1923 przekazał Liszki swemu najmłodszemu synowi, Jerzemu. Osiadły w Liszkach Jerzy de Virion był absolwentem prawa na Uniwersytecie Wileńskim, a po ukończeniu aplikacji – adwokatem. Był też uczestnikiem wojny z bolszewikami w latach 1919-20, a po roku 1939 organizatorem ruchu oporu, za co w roku 1940 trafił do obozu w Oświęcimiu. Zmarł tam w roku 1941, do ostatnich chwil działając przy organizowaniu tajnej organizacji wojskowej. Pozostawił dwóch synów: Jana oraz Tadeusza, który poszedł w ślady ojca i też został adwokatem, a polskiemu wychodźstwu w Zjednoczonym Królestwie dał się poznać jako ambasador przy dworze św. Jakuba.
Gdy Stanisław de Virion osiadł w Liszkach, jego siedzibą stał się początkowo niewielki budyneczek, będący oficyną dawnego dworu lub może mieszkaniem rządcy. Miał on plan nieco wydłużonego prostokąta, z podpartym dwoma parami filarów ganeczkiem od frontu. Sześcioosiowy front zwrócony był na południe. Dworek nakrywał dwuspadowy, gontowy dach.
Stary budynek nie zapewniał ani odpowiednich wygód, ani nie mógł też stanowić właściwej oprawy dla entomologicznej kolekcji Stanisława de Virion, absolwenta Wydziału Przyrodniczego uniwersytetu w Dorpacie, znanego badacza owadów, korespondującego z wieloma zagranicznymi placówkami naukowymi.
Nowy dwór – a co do formy architektonicznej, raczej pałacyk lub podmiejska willa – dostawiony został dłuższym bokiem do wschodniej ściany starego dworku. Miał on także plan prostokąta, o pięciu osiach okiennych od wschodu oraz trzech od południa. Przy narożniku północno zachodnim dobudowa-na był kwadratowa w planie, czterokondygnacyjna wieża. Nowy dwór był piętrowy, podpiwniczony, a ze względu na ukształtowanie terenu, parter był dość znacznie wyniesiony ponad teren.
Wejście do obiektu prowadziło przez ganek starego dworu – do sieni, biegnącej przez całą szerokość budynku. Na zachód od sieni były dwie sypialnie, na wschód trzy pomieszczenia: od frontu znajdowała się dwuokienna jadalnia, drugie obok, o jednym oknie przeznaczone było na kancelarię. Od strony północnej znajdował się pokój gościnny, od nowej części oddzielony sionką.
W nowym obiekcie parter przedzielony był ścianą odgradzającą umieszczony od południa salon od sypialni, która początkowo musiała mieć inny, bardziej reprezentacyjny charakter – z nią bowiem połączony był ryzalit, stanowiący coś w rodzaju „ogrodu zimowego”. Pomieszczeń na piętrze było więcej – były one znacznie mniejsze i miały wyłącznie przeznaczenie mieszkalne.
Elewacje parteru zdobiło boniowanie, na piętrze tynk był gładki. Otwory okienne na parterze zamknięte były łukiem odcinkowym, na piętrze miały kształt prostokąta. Kondygnacje rozdzielały gzymsy. Przestrzeń strychowa doświetlona była małymi bliźniaczymi okienkami, rozmieszonymi w osiach okien dolnych kondygnacji. Przy wieży znajdował się parterowy, półkolisty ryzalit, na którym znajdował się taras, dostępny z poziomu pietra.
Wnętrza dworu były wykończone bardzo starannie – szczególnie dotyczy to posadzek, wykonanych z kilku rodzajów drewna. „Rewolucyjny etap” życia dworu przyniósł totalną dewastację – zarówno co do elementów ruchomych – jak meble i obrazy, wprost proszących się zdaniem leninowskiej ideologii o kradzież, ale także – do wymagających przy niszczeniu nie lada wysiłku – wbudowanych elementów, jak okna, drzwi, posadzki czy piece. Ale i tym dała radę okoliczna ludność, nakarmiona bolszewickimi hasłami o tak zwanym wyzysku klasowym. W roku 1923 rozpoczęto wprawdzie remont, ale próba przywrócenia poprzedniego stanu – biorąc pod uwagę dalszą historię grodzieńszczyzny – nie mogła zakończyć się sukcesem.