Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
52. NA KRESACH – WOŁODARKA Pałac
Autor: Roman Mirowski
Wołodarka leży nad rzeką Roś, dopływem Dniepru, w odległości około stu kilometrów na południe od Kijowa, w dawnym województwie kijowskim. W XVI stuleciu nabył ją od poprzednich właścicieli (byli to Janusz Zahorowski i Marcin Trębicki) książę Janusz Zbaraski. Książę Janusz zbudował w Wołodarce niewielki zameczek. Po nim dobra i obronną siedzibę odziedziczył syn, Jerzy. Jerzy Zbaraski nie założył rodziny – zmarł w roku 1631 w stanie kawalerskim, a Wołodarkę otrzymał książę Janusz Wiśniowiecki.
Kolejną właścicielką była Elżbieta z Wiśniowieckich Zamoyska, następną – jej córka, Katarzyna z Zamoyskich Mniszkowa (zmarła w roku 1771), która swe ogromne włości rozprzedała wśród okolicznej szlachty. Wołodarkę nabył wówczas kitajgrodzki starosta, Seweryn Wisłocki.
Pan Seweryn zamieszkał w starym dworze na terenie dawnego zameczku Zbaraskich. Z zamku, opuszczonego po śmierci Jerzego Zbaraskiego, zachowały się tylko resztki obwałowań. Gospodarka szła Wisłockiemu nie najlepiej. Z tej przyczyny w roku 1800 dobra dostały się pod tak zwaną „eksdywizję”. Nabywcą Wołodarki został Stanisław Joteyko pieczętujący się Ostoją. W roku 1841 Joteyko sprzedał posiadłość Walentemu Abramowiczowi herbu Lubicz, wywodzącemu się z województwa mścisławskiego. Ród ten pochodził od bojara Bohdana Abramowicza, łowczego księcia Iwana Mścisławskiego. W kijowskiem Abramowiczowie osiedlili się w 1. połowie XVIII stulecia, z czasem dochodząc do znacznych majątków. Walenty, urodzony w roku 1783, był synem Floriana i Antoniny z Budzyńskich. W Wołodarce zamieszkał syn Walentego, Leopold, żyjący w latach 1819 -1884. Po Leopoldzie dobra odziedziczył jego syn Lucjan, który w roku 1910 sprzedał Wołodarkę hrabinie Marii Anieli Branickiej z Białej Cerkwi – ostatniej prywatnej właścicielce dóbr.
Cofnijmy się jednak do połowy wieku XIX, do czasów Leopolda Abramowicza. Leopold po ukończeniu studiów na uniwersytecie w Kijowie dużo podróżował. Interesował się historią sztuki i zabytkami, a ulubionym celem jego wojaży były Włochy. W Wołodarce osiadł na stałe około roku 1860, a ponieważ nie było tu rezydencji – godnej jego upodobań, a także fortuny – niemal natychmiast rozpoczął budowę pałacu. Autorem projektu był architekt nazwiskiem Gross, ale biorąc pod uwagę niespotykaną na Ziemi Kijowskiej architekturę obiektu, wykazującą za to wyraźne analogie do współcześnie wznoszonych willi w północnych Włoszech lub w Szwajcarii, współautorstwo w powstaniu projektu, a przynajmniej inspirację – można chyba spokojnie przypisać Leopoldowi Abramowiczowi.
Nie zachowały się plany pałacu, a jego bryła znana jest tylko z dwóch widoków: z rysunku Napoleona Ordy oraz z fotografii wykonanej około roku 1900. Oba widoki ukazują pałac od strony podjazdu, każdy z innego narożnika – ale żaden z nich nie pozwala na próbę odtworzenia – ani układu brył ani elewacji od strony ogrodowej. Z opisu wiadomo tylko, że od tej strony na pewno znajdował się taras, na który wychodziły dwa okna i porte-fenetre salonu „niebieskiego”.
Wracając do widoku pałacu od strony frontowej – jego bryłę tworzyły: piętrowy korpus z przylegającą doń czterokondygnacyjna wieżą oraz asymetryczne, parterowe skrzydła, każde zakończone ryzalitem. Przed wieżą dostawiony był ażurowy ganek, a przed nim schodki, gdyż posiadający sutereny pałac miał poziom parteru wyniesiony około metra ponad otaczający go teren. Korpus miał ryzalit: na parterze dwuosiowy, na piętrze o trzech półkoliście zamkniętych otworach, wychodzących na długi balkon, podparty żeliwnymi wspornikami. Prawa część korpusu miała na piętrze dwa, zestawione ze sobą okna, zaś na parterze dobudowany był do niej trójboczny wykusz, na-kryty płaskim daszkiem. Lewe skrzydło pałacu miało trzy osie okienne, zaś prawe, o węższym trakcie – tylko dwie. Flankujące pałac ryzality, choć bardzo do siebie podobne, wcale nie były symetryczne. Ryzalit lewy był wyższy, miał użytkowe poddasze doświetlone dwoma okienkami, ale identycznie w obu rozwiązano kształt i detal dachu, sposób podparcia okapu a także okna parteru: bliźniacze, o półkolistych zamknięciach.
Dachy pałacu były dość płaskie, za wyjątkiem wieży (tę nakrywał dach czterospadowy, czyli namiotowy) dwuspadowe, z mocno wysuniętymi okapami o ozdobnych „laubzegowych” zakończeniach, wspartymi na żeliwnych, dekoracyjnych wspornikach. Wieża stanowiła dominantę kompozycji brył – aby uczynić ja jeszcze wyższą – jej dach zwieńczono iglicą. Z powodu skomplikowanej bryły, aby nie popaść w przesadę, elewacje pałacu opracowano jako płaskie – pokrywały je gładkie tynki, zaś wystarczającej elegancji nadawały okienne obramienia.
Z zachowanych opisów można zorientować się nieco w układzie pałacowych wnętrz. Na prawo od hallu znajdowała się jadalnia, najbardziej reprezentacyjne wnętrze budynku. Z jadalni wchodziło się do kredensu – mieszczącego zastawę stołową, w tym korzecki serwis i srebra na 36 osób. Inne drzwi prowadziły z jadalni do gabinetu pana domu, wyposażonego w marmurowy kominek. W trakcie ogrodowym znajdowały się też: salon niebieski (usytuowany na wprost hallu, wychodzący na taras, zwany tez salonem „portretowym”), salon „bawialny” oraz na końcu amfilady – buduar. Z drugiej strony hallu mieściły się: sypialnie, łazienka a także pomieszczenia o prze-znaczeniu administracyjnym i gospodarczym.
Na piętro wchodziło się po umieszczonych w hallu rzeźbionych, dębowych schodach. Była tam duża biblioteka (księgozbiór liczył 15 tysięcy woluminów) oraz pokoje gościnne.
W pałacowych wnętrzach znajdowała się bardzo interesująca kolekcja dzieł sztuki – zarówno zagranicznych, przywiezionych z europejskich wojaży Leopolda Abramowicza, jak również krajowych, wśród których wyróżnić można obrazy artystów tej miary, co: Chełmoński, Gerson,Grottger, Juliusza i Wojciech Kossakowie, Lampi, Siemiradzki, Simmler. W roku 1881 część swej kolekcji – dotknięty wówczas częściowym paraliżem, i co dla wytrawnego kolekcjonera było jeszcze gorsze – utratą wzroku – Leopold Abramowicz przekazał do „Zachęty”.
Pałacowi towarzyszył okazały park. Latem z cieplarni wystawiano rośliny południowe – palmy, agawy, drzewka cytrynowe i pomarańczowe, uzupełniając zestaw „stałych” roślin, odporniejszych na ukraiński klimat. Warto wspomnieć tez o stadninie koni arabskich „czystej krwi”, którą założyli tu jeszcze Zbarascy, kontynuowali Wiśniowieccy i Abramowiczowie, a dramatycznie zakończyła sowiecka rewolucja 1917 roku.