Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
37. NA KRESACH – KACMAZÓW Dwór
Autor: Roman Mirowski
Kacmazów jest uproszczoną formą poprzedniej nazwy osady, brzmiącej Karczmazowce. Istniejącą już u schyłku XIV stulecia osadę Witold, Wielki Książę Litewski, nadał kamienieckiemu biskupowi i tejże kapitule. Po upływie ponad stu lat nadanie potwierdził w roku 1498 król Jan Olbracht. W 2. połowie wieku XVI ówczesny biskup kamieniecki, Marcin Białobrzeski, dokonał z kanclerzem Janem Zamoyskim wymiany: Kacmazów zamienił za połowę podwarszawskiej Pragi.
Kolejnymi właścicielami Kacmazowa byli Koniecpolscy, a potem Lubomir-scy. W roku 1735 odkupił od Lubomirskich kacmazowskie włości podolski podczaszy, Ksawery Kaczkowski. W 1. ćwierci XIX stulecia dobra te stały się własnością Karola Makowieckiego herbu Pomian, a następnie jego syna, Stanisława, pełniącego urząd marszałka powiatu mohylewskiego. Po Stanisławie panował tu wnuk Karola /a syn Ludwika/ Karol II Makowiecki. Od 1906 kacmazowskie dobra przeszły bardzo poważną transformację: Karol II Makowiecki odsprzedał około tysiąca dziesięcin Strugalewiczowi, a pozostałą ziemię rozparcelował. W roku 1908 fragment Kacmazowa w którym stał dwór nabył od Strugalewicza krewny Makowieckich, Feliks Kossecki herbu Rawicz. Ostatnia właścicielka dworu była Wanda Kossecka z Zarembów.
Tak jak to zdarza się przy opisywaniu większości kresowych rezydencji – niewiele wiadomo o początkach kacmazowskiego dworu. Klasycystyczny obiekt stojący tu do końca I wojny światowej swój kształt otrzymał prawdo-podobnie w czasach Karola I Makowieckiego, a więc po roku 1830. Grubość zewnętrznych murów dworu może dowodzić, że dwór z początków XIX wieku mógł powstać na zrębach budowli starszej – może nawet niewielkiego zameczku.
Dwór zbudowany przez Karola Makowieckiego miał plan prostokąta nie-wiele różniącego się od kwadratu; pięciu osiom w elewacjach głównych od-powiadało cztery osie w elewacjach bocznych. Ogromny, jak na wymiary dworu, czterokolumnowy portyk, będący niezwykle mocnym akcentem elewacji, powstał prawdopodobnie później. Jego potężne, wymurowane z cegły kolumny dźwigają dość lekkie, wykonane z drewna belkowanie i trójkątny szczyt, równie lekki, oszalowany deskami. W połowie wysokości portyku wykonano drewniany balkon, nakrywający podjazd głównego wejścia. Balustrada balkonu, także drewniana, przypomina nieco tak zwaną „laubzegową” architekturę występującą w tamtych czasach w większości europejskich kurortów.
Jednak korpus dworu jest zdecydowanie klasycystyczny. Dwukondygnacyjny, nakryty dość wysokim czterospadowym dachem, ma dobre proporcje i dość prosty ale wystarczająco elegancki detal. Elewacje wieńczył profilowany gzyms o prawidłowych proporcjach, a rozdzielał je rodzaj gzymsu międzypiętrowego, będący de facto nieznacznie z lica elewacji wysuniętą, szeroką opaską, której zarówno szerokość jak i wysięg odpowiadały tym samym wymiarom przyjętym w boniowaniu.
Boniowaniem zaakcentowane były zarówno narożniki dworu jak i fragment elewacji szerokością odpowiadający portykowi. Oprawa okien parteru – wysokich, ośmiokwaterowych, jak również wejściowych drzwi, była dość bogata; składała się z profilowanych ram i naczółków. Te ostatnie zaznaczone były raczej skromnie. Jeszcze skromniej prezentowała się oprawa okien piętra, niższych niż na parterze, sześciokwaterowych – były one wyposażone tylko w opaskę i parapet.
Układ funkcjonalny wnętrz dworu był na obu kondygnacjach prawie taki sam. Oczywiście kondygnacje różniły się wysokością, i to nawet dość znacznie: parter wysoki był na 6 metrów a piętro miało ich tylko 4. Na parterze, na głównej osi budynku, znajdowała się niezbyt duża sień, a na wprost sieni klatka schodowa. Na lewo od sieni były dwa pokoje mieszkalne, a na prawo hall i narożny gabinet. Na środku traktu ogrodowego mieścił się salon, dostępny drzwiami prowadzącymi z hallu. Z salonu przeszklonymi drzwiami wychodziło się na taras. Wewnętrzna ściana salonu, przeciwległa przeszklonej ścianie zewnętrznej, miała półkolisty kształt. Półkolistą przestrzeń wypełniał ogromny piec, o oryginalnych formach i konstrukcji. Jego dolna część mieszcząca palenisko była prostopadłościenna. Wyżej wznosiły się cztery kolumienki spięte arkadowymi łukami, dźwigające ogzymsowane belkowanie. Wystrój wnętrza salonu uzupełniała dębowa, ornamentowa posadzka, wykonana z trzech rodzajów dębu – od jasnego po niemal czarny. Ściany pokryte były tapetami.
Pokój położony na prawo od salonu pełnił rolę jadalni, a lewy narożny po-kój nazywano salonikiem. Pomiędzy nim a położonym po stronie lewej pokojem frontowym znajdowała się jeszcze jedna sypialnia. Na piętrze, nad salo-nem mieścił się duży pokój z kominkiem.
Kiedy Ludwik Makowiecki przekazywał dwór swemu synowi, zabrał do swej nowej siedziby w Maleniczach wszelkie cenniejsze przedmioty i rodzinne pamiątki. Nie wystarczyło też nowemu właścicielowi /ani jego następcom/ czasu by w jakiś sposób odtworzyć, czy raczej na nowo uzbierać, jakąś ciekawszą kolekcję mebli czy zdobiących ściany dworu obrazów.
Dworski park miał kiedyś 10 hektarów powierzchni i zarastał go piękny starodrzew. Tak było do czasów wielce gospodarnego rządcy, który pod koniec wieku XIX, uznając iż stare ozdobne drzewa nie mają żadnej wartości ekonomicznej, wyciął je i zastąpił owocowym sadem. Pozostawił tylko niewielkie ilości drzew w bezpośredniej bliskości dworu, w tym cztery lipy na skrzyżowaniu alei. Wielkość i piękno tych lip mogą świadczyć jak wspaniałe musiały być kiedyś utworzone przez nie aleje. Po obu stronach dworu były wielkie trawniki, a wśród nich klomby skomponowane z różnobarwnych kwiatów.