Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
36. NA KRESACH – MIĘDZYBÓŻ Zamek
Autor: Roman Mirowski
Właściciele Międzyboża dość często się zmieniali. W 1. połowie XIII wieku władał nim przez czas jakiś książę Daniło Romanowicz halicki. W następnym stuleciu dobra te król Kazimierz Wielki nadał księciu Lubartowi. Potem przez pewien okres włości te należały do Koriatowiczów. W dobie Jagiellonów, Międzybóż jako królewszczyzna, nadawany był w czasowe władanie starostom nadgranicznych ziem Rzeczypospolitej. W taki też sposób dostał się Sieniawskim, którzy tymczasowe użytkowanie potrafili przekształcić w dziedziczną własność.
Pierwszym z rodu Sieniawskich, którzy władali Międzybożem, był hetman wielki koronny Mikołaj. Ostatnią zaś Maria Zofia primo voto Denhoffowa, która wychodząc powtórnie za mąż, klucz międzyboski wraz z zamkiem wniosła w dom księcia Augusta Aleksandra Czartoryskiego, wojewody ruskiego. Czartoryscy „panowali” tu do upadku powstania listopadowego, kiedy za karę za ich patriotyzm, carskie władze dokonały konfiskaty ich dóbr. Międzybóż stał się wówczas własnością państwową i taki stan prawny obowiązywał tu do roku 1917.
Pierwszy, drewniany zameczek zniszczyli Tatarzy w roku 1240. Murowany obiekt powstał tu w następnym stuleciu, pewnie dzięki Koriatowiczom i do-trwał bez większych zmian do 1. połowy XVI stulecia, do momentu renesansowej przebudowy dokonanej przez hetmana Mikołaja Sieniawskiego. Mimo wielokrotnych oblężeń i szturmów, mimo czasowego przechodzenia „w obce ręce”, mimo wojennych zniszczeń, zamek w Międzybożu doczekał współczesności w kształcie niemal nie zmienionym, takim jaki nadał mu hetman Sieniawski.
Nieregularny plan zamku wynikał z jego położenia na zwężającym się cyplu wzgórza. Również jego wysokość wynikała z ukształtowania terenu – niektóre partie miały cztery kondygnacje, inne tylko dwie. W dolnych partiach potężnych murów, wykonanych z kamienia i cegły, umieszczono otwory strzelnicze. Największy respekt wzbudzać musiał wschodni narożnik zamku, który tworzyła ogromna basteja, o planie będącym połączeniem czterech odcinków koła ze skierowaną bezpośrednio na wschód „ostrogą” na planie ćwiartki kwadratu.
Chcąc w jakiś sposób sprowadzić nieregularności planu zamku do reguł geometrii, można uznać, że tworzą go dwa połączone ze sobą trójkąty /mniej więcej równoramienne/; wschodni, z ostrym kątem u wierzchołka i zachodni, o kącie rozwartym. Trzy z czterech wierzchołków, powstałego tak czworoboku /oprócz południowo – zachodniego/ akcentowały basteje.
Budynek mieszkalny zlokalizowany był wzdłuż południowo wschodniego odcinka murów oraz częściowo przy odcinku północnym, tuż przy wschodniej bastei. Część rezydencjonalna zamku nie była zbyt wielka, przez co nie mogła oczywiście być wygodna, ale te niedogodności wynikały z charakteru całego obiektu, który nie miał być rezydencją, tylko kresową twierdzą. Dom mieszkalny miał dwie kondygnacje: dolna zawierała pomieszczenia o przeznaczeniu gospodarczym, zaś górna, czyli piano nobile, służyła celom mieszkalnym i reprezentacyjnym. Stajnie i inne budynki gospodarcze ustawiono wzdłuż odcinków murów: północno i południowo – zachodniego. Brama wiodąca na dziedziniec znajdowała się tuż obok zachodniego wierzchołka czworoboku.
Zamkowa kaplica mieściła się w baszcie przy murze północnym. Baszta, którą nakrywał stożkowy dach, miała plan ośmioboku a od zewnątrz „obejmowała” ją półkolista basteja. Potem kaplicę przeniesiono do specjalnie na ten cel wybudowanego późnogotyckiego obiektu, zlokalizowanego niemal na samym środku dziedzińca. Fundatorem kaplicy wzniesionej w roku 1586 był Rafał Sieniawski, kamieniecki kasztelan. W wieku XVII kaplicę „zmodernizowano” w duchu baroku, ograniczając jednak przebudowę głównie do wnętrz. Umieszczona na kalenicy wieżyczka na sygnaturkę jest pamiątką pozostawiona po Turkach/w latach 1672 – 99 całe województwo podolskie, na mocy traktatu buczackiego, znalazło się pod tureckim panowaniem/ – ma ona cylindryczny kształt i strzelistość minaretu. Innym „po tureckim” reliktem są podobno pochowani w zamkowych podziemiach trzej baszowie.
Jak przystało na obiekt o przeznaczeniu militarnym, architektura zamku w Międzybożu była raczej skromna, choć nie można powiedzieć, że o walorach estetycznych w ogóle nie myślano. Górne partie wschodniej elewacji części mieszkalnej zdobi fryz arkadkowy, a niemal wszystkie odcinki murów obwodowych wieńczy grzebień renesansowej attyki. Dawniej taka attyka była zapewne na całym obwodzie murów, ale w wieku XIX na odcinku północnym zamieniono ją na neogotycki krenelaż. W tym samym czasie neogotyckie, ostrołukowe zamknięcia okien wykonano w części mieszkalnej i w innych obiektach.
Niewiele wiadomo na temat wystroju zamkowych wnętrz. Choć właściciele zamku nie przebywali w nim zbyt często, ale z pewnością nie dążyli do za-chowania tu klasztornej prostoty. W roku 1715 zamieszkiwali u Sieniawskich uchodźcy z Węgier, Maria i Antoni Esterhazy. Pozostawili tu ufundowane przez siebie, wmurowane w zamkową kaplicę pomniki, zawierające ich herby i napisy w czterech językach: polskim, łacińskim, niemieckim i węgierskim.
Czartoryscy główną rezydencję mieli w Puławach, w Miedzybożu bawiąc okresowo. Przebywali tu w roku 1790 i 1791, goszcząc Tadeusza Kościuszkę. Przyszły Naczelnik Insurekcji, a wówczas 44-letni generał, pobyt w Międzybożu wspominać musiał z mieszanymi uczuciami. Wprawdzie tutaj zakochał się w 18-letniej Tekli Żurowskiej, ale też tu właśnie otrzymał od jej ojca zamiast oczekiwanej „ręki” – nieoczekiwanego „kosza”.
Po konfiskacie dóbr i zamku, część mieszkalna została przez Rosjan odnowiona z przeznaczeniem na jedną z carskich rezydencji. Podczas jesiennych manewrów organizowanych na Podolu zamieszkiwali w niej carowie: Mikołaj I, a potem Aleksander II.