Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
35. NA KRESACH – MILATYN NOWY Kościół św. Krzyża
Autor: Roman Mirowski
Pierwotna nazwa Milatyna brzmiała Miłotycze. Z dokumentów wiemy, że do roku 1431 miejscowość była własnością królewską. Szykując się do wojny z Państwem Krzyżackim, Jagiełło pożyczył 300 grzywien od Jana z Koniecpola, a jako zastaw zaoferował Milatyn. Sto lat później właścicielem Milatyna był Mikołaj Milatyński, a w połowie kolejnego, XVII stulecia panował tu Piotr Ożga, lwowski podkomorzy. W wieku XVIII miasto /bo w roku 1578 Milatyn stał się miastem/ należało do rodziny Łączyńskich.
Zanim powstał w Milatynie kościół św. Krzyża, istniał tu krótko klasztor kamedułów. Założony w roku 1737 dzięki fundacji Teresy Łączyńskiej /primo voto Gałeckiej z Karsznickich/ i Jerzego Antoniego Łączyńskiego, lwowskiego kasztelana. Klasztor skasowany został w roku 1745. W tym samym roku fundatorka sprowadziła ze Lwowa karmelitów bosych. Bardzo szybko wzniesiony został dom zakonny, kościół oraz obiekty gospodarcze, a wśród nich: browar, cegielnia, gorzelnia, miodosytnia, młyn, spichlerz i zajazd dla pielgrzymów.
Pierwszy kościół karmelicki Milatyna był niewielki – jego wnętrze mogło pomieścić tylko 200 osób. Połączony był z klasztorem, który zbudowano według rozwiązania typowego, przeznaczonego dla mniejszych zgromadzeń karmelitów. Kościół nosił wezwanie św. Krzyża i św. Mikołaja. W ołtarzu głównym świątyni umieszczony był obraz Chrystusa Ukrzyżowanego, słynącego jako cudowny i nazywanego później Chrystusem Milatyńskim.
W 2. połowie XVIII stulecia rosnący kult cudownego obrazu spowodował konieczność stworzenia mu bardziej właściwej oprawy. Podjęto więc decyzję o budowie nowej – większej i odpowiednio okazałej świątyni. Fundusze na ten cel – procenty od kwoty 50 tysięcy złotych, zapisał w roku 1771 Franciszek Głogowski, starosta krzywiecki. Projekt i prowadzenie budowy powierzono Franciszkowi Ksaweremu Kulczyckiemu.
Przez jakiś czas budowa toczyła się bez przeszkód. Jednak w roku 1777 pojawiły się problemy. Uważa się, że głównie winę ponosił tu architekt Kulczycki, który popełnił podobno jakieś błędy konstrukcyjne. W każdym razie doszło do jednostronnego zerwania współpracy – w roku 1778 Kulczycki przestał kierować robotami, a co gorsze, odmówił wydania inwestorom reszty projektu kościoła, konkretnie projektu fasady. Nie pomogły żadne mediacje więc przeor karmelitów, Tomasz Łosiewski, złożył w sądzie pozew przeciwko architektowi, dołączając do pozwu opinie o aktualnym stanie budowy, sporządzone przez „biegłych”: innego architekta oraz majstra i trzech murarzy.
W roku 1790 kościół – chociaż jeszcze nie ukończony – konsekrowano. Rok później przeniesiono tu cudowny obraz, a stary kościół, przesłaniający fasadę nowego – rozebrano w roku 1797.
Kościół jest orientowany; stoi na wzniesieniu we wschodniej części Milatyna, ogrodzony murem z bramą o arkadowym prześwicie. Zbudowano go z cegły i kamienia na planie łacińskiego krzyża. Korpus kościoła ma dwa i pół przęsła – tworzy go nawa i otwarte do niej arkadami po trzy kaplice – od północy i od południa. Ramiona transeptu niewiele wysunięte są poza obrys kaplic. W linii ramion transeptu dostawione są do prezbiterium dwie prostokątne, piętrowe przybudówki, mieszczące na dole zakrystię i skarbczyk. Do-stęp do pomieszczeń na ich piętrze zapewniają dwie symetrycznie rozmieszczone klatki schodowe, wysunięte ku wschodowi poza wschodnią ścianę prezbiterium. Na chór muzyczny, w zachodniej części nawy, wiodą kręcone schodki, umieszczone w grubości zachodniego muru.
Nad prezbiterium, nawą, ramionami transeptu, a także nad zakrystią i skarbczykiem są sklepienia kolebkowe z lunetami. W kaplicach i pomieszczeniach nad zakrystią i skarbczykiem wykonane zostały sklepienia żaglaste. Skrzyżowanie nawy i transeptu przykrywa kopuła wsparta na pendentywach Ma ona plan kwadratu z zaokrąglonymi narożami, od zewnątrz obudowana jest ośmiobocznym tamburem, z czterema /umieszczonymi przekątniowo/ oknami. Kopułę nakrywa ośmioboczny dach z latarnią, która jednak nie doświetla kopuły. Wnętrze kościoła obiega masywne i dość mocno wysunięte belkowanie, wsparte na parach pilastrów pozbawionych kapiteli.
Zdaniem profesor Marii Brykowskiej, milatyński kościół, będący ostatnią świątynią karmelitów bosych jaką zbudowano w Rzeczypospolitej, jest w znacznej mierze naśladownictwem kościoła karmelickiego z Berdyczowa. Jednak detal architektoniczny w Milatynie jest w stosunku do Berdyczowa nieco prymitywny.
Główna, zachodnia elewacja kościoła jest pięcioosiowa. Jej części boczne, odpowiadające kaplicom, są nieco cofnięte i mają tylko jedną kondygnację. Trójosiowa część środkowa, odpowiadająca nawie, ma trzy kondygnacje. Kondygnacja najwyższa, jednoosiowa, zwieńczona jest trójkątnym przyczółkiem i ujęta w wolutowe spływy. Kondygnacja druga, o wysokości znacznie mniejszej niż pozostałe, ma już trzy osie; w środkowej umieszczono wielkie okno doświetlające przestrzeń sklepienną nawy. Kondygnacja dolna, wsparta na masywnym, licowanym kamieniem cokole, ma podobnie jak pozostałe kondygnacje pilastrowe podziały niosące pełne belkowanie. W jej środkowej osi umieszczone są drzwi, a nad nimi okno dające dostęp światła na chór muzyczny. W osiach skrajnych dostawione są mocno wysunięte ku zachodowi pary toskańskich kolumn, dźwigających belkowanie i attykę. Ten element elewacji czyni ją podobną do fasady kościoła karmelitów w Warszawie przy Krakowskim Przedmieściu, dzieła Efraima Shroegera. Można przypuszczać, że stało się tak skutkiem „wycofania się” Franciszka Kulczyckiego z budowy i zabrania projektu fasady. Wobec braku projektu Kulczyckiego, elewację za-pożyczono z Warszawy, dostosowując ją do konkretnej sytuacji mocno już wtedy zaawansowanej budowy.
Podczas I wojny światowej kościół nie ucierpiał /poza konfiskatą dzwonów dokonaną przez Rosjan/. W tym okresie cudowny obraz przechowywany był we Lwowie, w kościele św. Wincentego. Podczas II wojny uszkodzenia świątyni były nieznaczne. Gorzej było z parafianami – w roku 1943 Niemcy kazali wszystkim Polakom przenieść się do Generalnego Gubernatorstwa. Cudowny obraz ukryto, a potem wywieziono do Lwowa. Po roku 1945 obraz przewieziono do Krakowa, gdzie umieszczony został w jednym z ołtarzy kościoła św. Wincentego na Kleparzu i gdzie znajduje się do dzisiaj.
Kościołowi milatyńskiemu sowieckie władze w roku 1944 znalazły inne niż sakralne przeznaczenie. Zlokalizowano w nim magazyn książek. Może dzięki temu, że były to książki a nie na przykład materiały budowlane, obiekt przetrwał w nienajgorszym stanie. Sakralny charakter przywrócono mu w roku 1990 – obecnie należy do Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwii Prawosławnej.