24. NA KRESACH – ŚWIRZ Zamek
Autor: Roman Mirowski
Miasteczko Świrz leży przy drodze łączącej Bóbrkę z Przemyślanami, około 50 kilometrów w kierunku południowo – wschodnim od Lwowa. Było ono prawdopodobnie „rodzinnym gniazdem” jednej z linii Świrskich herbu Szaława, rodu chlubiącego się tytułem książęcym. Podobno w roku 1481 bracia Andrzej i Marcin Świrscy erygowali w miasteczku parafię rzymsko – katolicką /tak przynajmniej wynika z zapisu „Słownika Geograficznego” z roku 1888/, ale wiadomości odnośnie Świrza, które uznać można za niepodważalne i pewne datują się dopiero od XVII stulecia, kiedy miasteczko należało już do rodu Cetnerów herbu Przerowa.
Zamek wybudował w pierwszej połowie XVII stulecia Aleksander Cetner, kasztelan halicki i podolski chorąży, żonaty z Anną Zamoyską. Zamek stanął na wzniesieniu górującym nad miasteczkiem. Jego lokalizacja wynikała z obronnych walorów wzgórza i dostrzeżona została znacznie wcześniej, jeszcze przez książąt Świrskich. Obiekt zbudowany przez Cetnera „wykorzystywał” fundamenty i częściowo mury starszej budowli. Dowodem na to, widocznym nie tylko dla badaczy, jest data 1530 odkuta od strony dziedzińca, nad portalem głównej bramy wjazdowej
Wzgórze zamkowe rozciągało się na północny wschód od miasteczka. Było dość strome i już przez to trudnodostępne. Z sąsiednim pagórkiem połączone było dawniej mostem zwodzonym, wprawdzie przerobionym potem na stały, ale o drewnianej, a więc łatwej do usunięcia konstrukcji. Wokół wzgórza ciągnęły się tereny bagniste, z czasem osuszone i zamienione na łąki, ale w czasach Cetnerów poważnie utrudniające dostęp do zamkowych murów.
Układ przestrzenny zamku oparty był na planie dosyć regularnego prostokąta – zamykającego wewnątrz obszerny dziedziniec „paradny” i sprzężonego z nim mniejszego prostokąta – otaczającego znacznie węższy dziedziniec gospodarczy. Główne skrzydło mieszkalne zbudowano od strony południowej. Jego oś podkreślona była bramą wjazdową, nad którą wzniesiono kwadratową w planie wieżyczkę. Odpowiednikiem tej wieży na obu zakończeniach frontowej elewacji były narożne basteje – pawilony, nieco od wieży bramnej niższe. Unikalność tego rozwiązania tak scharakteryzował profesor Adam Miłobędzki: „…Oryginalność elewacji frontowego skrzydła polega przede wszystkim na specyficznym rytmie członów o równych mniej więcej rozpiętościach. Są to: nadbudowa środkowego wjazdu, narożne basteje – pawilony oraz zawarte między tymi wyznacznikami osiowości i symetrii pary szczytów /szczyty zewnętrzne wypadają w czole skrzydeł bocznych, bliższe bramie – nad odcinkami skrzydła frontowego/. Podwojenie szczytów, wbrew miejscowej tradycji attyki, odzwierciedla tu indywidualną stylistyczną postawę projektanta, być może uformowaną kiedyś w północnej Europie…”.
Symetria w rozmieszczeniu strzelnic i dekoracyjność ich oprawy świadczą, że liczyły się nie tylko względy militarne. Nie budzą za to podobnych wątpliwości otwory strzelnicze ulokowane w pobliżu bramy. Wystające z nich lufy moździerzy musiały bardzo sugestywnie oddziaływać na nieproszonych gości.
Paradny dziedziniec miał dwa poziomy. Część dolna, położona u wylotu bramy wjazdowej, była znacznie większa od części górnej, rozciągniętej wzdłuż północnego skrzydła zamku. Na dziedzińcu górnym urządzony został taras, /wykonany dopiero w latach dwudziestolecia międzywojennego/ od-grodzony tralkową balustradą, na który wchodziło się po schodach zawierających kilkanaście stopni. Jednotraktowe skrzydła mieszkalne zawierały ciąg pokoi ułożonych amfiladowo, z łączącymi je otworami drzwiowymi umieszczonymi w osiach ścian
Przeznaczone na cele gospodarcze zachodnie skrzydło zamku, połączone było ze skrzydłem południowym krótkim odcinkiem muru kurtynowego z półkoliście zamkniętym otworem bramnym. Brama ta prowadziła bezpośrednio na dziedziniec gospodarczy. Budynek zamykający dziedziniec od zachodu zawierał cztery obszerne pomieszczenia przeznaczone dla koni i powozów.
Świrski zamek zasługuje na uwagę dzięki konsekwentnym, niemal klasycznym założeniom kompozycyjnym i znakomicie z nimi powiązanym, skromnym lecz pełnym elegancji detalem architektonicznym. „…Zamek w Świrzu wśród obronnych rezydencji ziem ruskich, powstałych w późniejszych dekadach XVII wieku, miał najwięcej cech baroku, a zarazem najsilniejsze chyba aspiracje architektoniczne…” – tak podsumowuje profesor Miłobędzki swój rozdział o zamkach i fortecach ziem ruskich w dziele „Architektura Polska XVII wieku”.
Zamek świrski, jak cały wschód Rzeczypospolitej, przechodził burzliwe ko-leje losu. Pierwsze ciosy nadeszły w roku 1648, podczas wojen kozackich. Ledwo naprawiono szkody, w roku 1672 dostał się w tureckie ręce. Trzy lata później było już znacznie lepiej. Zamek obronił się przed Turkami, oprócz załogi chroniąc w swym wnętrzu okoliczną ludność i uciekinierów ze zdobytego zamku w Pomorzanach. Potem służył już tylko jako rezydencja Cetnerów, a od 1821, czyli od śmierci Ignacego Eugeniusza Cetnera, także innym, dość często zmieniającym się właścicielom.
Warto wymienić przedostatniego właściciela zamku, hrabiego Roberta Lamezan – Salins, generała austriackiego a potem polskiego, pochodzącego ze starej rodziny lotaryńskiej, który przez Austrię przybył do Polski i całkowicie się spolonizował. Kiedy objął zamek w posiadanie, przystąpił natychmiast do jego remontu i odbudowy. Trud jego dokonań zniweczył pożar w roku 1914. Lamezan nie załamał się jednak i zaraz po zakończeniu wojny i odzyskaniu przez Polskę niepodległości, podjął na nowo prace konserwatorskie. Przed rokiem 1939 prawie cały zamek był już odbudowany, choć niektóre jego elementy Lamezan dość dowolnie pozmieniał. W szczególności dotyczy to da-chów wieżyczek, które zamiast niższych dachów namiotowych, aby podkreślić barokowy charakter zamku, otrzymały wysokie dachy mansardowe.
Ostatnimi właścicielami Świrza /Robert Lamezan zmarł w roku 1930/ byli państwo Irena i Tadeusz Komorowscy. Córka i spadkobierczyni Roberta, Irena Lamezan, wychodząc za mąż za Tadeusza hr. Komorowskiego herbu Korczak /późniejszego generała „Bora”/ wniosła w posagu świrski zamek.
Miły Panie Romanie, wcale nie podobno utworzono parafię rzymskokatolicką w Świrzu (1484), tylko na pewno.
Pozdrawiam – Józef Wyspiański