Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
Kategorie
- Brak kategorii
15. NA KRESACH – POMORZANY Zamek
Autor: Roman Mirowski
Z drewnianego, czternastowiecznego gródka zbudowanego przez Mikołaja Świnkę nie zachowały się żadne ślady, ponieważ w połowie XVI stulecia po-dolski wojewoda Jan Sieniński rozpoczął budowę w tym samym miejscu swojej obronnej rezydencji. Plan zamku otrzymał kształt czworoboku, z dziedzińcem po środku i basztami umieszczonymi na narożnikach. Pod całą budowlą wykonano lochy zaopatrzone w otwory strzelnicze. Kondygnację tę nazywano „dolną armatą” – nad nią znajdowała się drugi poziom sklepionych pomieszczeń, czyli tak zwana „armata wyższa”. Nad obu „armatami” mieściły się „piętrowe komnaty sklepione”, ale i one wyposażone były w niewielkie otwory przeznaczone do strzelania z ręcznej broni. Po środku północnego skrzydła znajdowała się piętrowa brama wjazdowa posiadająca strażnice również zaopatrzone w otwory strzelnicze.
Dobrze ufortyfikowany pomorzański zamek skutecznie opierał się licznym atakom ze strony Turków i Tatarów. W ręce Tatarów dostał się dopiero w roku 1675, ale wcześniej obrońcom udało się z zamku uciec sekretnym przej-ściem i schronić w okolicznych lasach. Opuszczając zamek Tatarzy zniszczyli go. Król ruiny odbudował, choć jak się okazało nie na długo, bo w 1684 roku zamek został ponownie zdobyty i raz jeszcze zniszczony.
Odbudowa przeprowadzona przez króla Jana w roku 1685 polegała nie tylko na odtworzeniu poprzedniego stanu zamku. Była także modernizacją – nie tylko pod względem dostosowania budowli do zmieniających się wymagań estetycznych, ale przede wszystkim, dzięki trosce króla – żołnierza o militarna wartość Pomorzan, także wzmocnieniem jego obronności poprzez zastosowanie bastionowych fortyfikacji ziemnych typu holenderskiego. Prace te najprawdopodobniej prowadzone były pod kierunkiem francuskiego inżyniera Charlesa Benoit, a ich skuteczność i przydatność udowodniły później liczne zwycięsko odparte oblężenia.
O dokonanej przez króla Jana rozbudowie tak napisał profesor Miłobędzki: „...Dostawiono wówczas m.in. nowe skrzydło mieszkalne lub tylko jego piętrową galerię o masywnych arkadach w przyziemiu oraz kolumnowym ganku na piętrze. Portyku tu brak, na osi założono natomiast bieg schodów, który zgodnie z barokowymi zasadami /a w przeciwieństwie do manierystycznego rozdwojenia biegów, tak jak w Żółkwi/ prowadzi przez ozdobny portal na <piano nobile>. Portal ten, zwieńczony kartuszem z królewską Janiną, pomiędzy leżącymi pełnoplastycznymi postaciami alegorycznymi, oznacza się formami dość uwysmuklonymi, lekkimi i linearnymi, mimo znacznej redukcji profili...”.
Niestety, śmierć króla fatalna w skutkach dla całej Rzeczypospolitej, stała się też początkiem upadku Pomorzan. Sukcesorzy Jana III odziedziczyli po nim wiele rezydencji, a Pomorzany przestały zaliczać się do najważniejszych. W 1740 roku królewska wnuczka, Maria Karolina księżna de Bouillon sprzedała Pomorzany księciu Michałowi Radziwiłłowi. Po co Radziwiłł nabył zamek nie bardzo wiadomo, nigdy nie uczynił z niego swojej siedziby – w każdym razie czasy radziwiłłowskie dla Pomorzan okazały się zdecydowanie niepomyślne. Pozostawiony bez elementarnej opieki i konserwacji zamek w dość szybkim tempie przekształcał się w ruinę a katalizatorem tego procesu stał się w roku 1771 pożar. Stan obiektu dobrze oddaje lustracja przeprowadzona w roku 1788: „…Od bramy po lewej ręce aż do pokojów ciągnie się mur stary, pod którym budynek glina oblepiony, z pierwszą izbą z alkierzem i piekarnią, oczeretem pokryty, w środku wspomnianego muru baszta bez wierzchu w kwadrat ze wszystkim zdezelowana…dalej pokoje, pod tymi po jednej stronie magazyny ze sklepami, po drugiej stronie ze wszystkiem zdezelowane, wchodząc na górę kamienne schody i galerii połowa, druga zawalona…tylko w dwóch garderobach sklepienie nie tak zdezelowane. Trzeci tryanguł /skrzydło/ od rzeki ze wszystkiem zdezelowane, na którym dachu trochę i baszta ze wszystkiem zła...”.
Od 1788 roku właścicielami Pomorzan zostali Pruszyńscy. Sytuacja i stan techniczny zamku zaczęły się poprawiać: najpierw przystąpiono do zabezpieczania murów przed dalszym zniszczeniem, potem odnowiono skrzydło wschodnie i cylindryczną basztę, a później reprezentacyjne skrzydło południowe. Północne skrzydło, najbardziej zdewastowane i właściwie nie nadające się już do odbudowy – rozebrano, a z pozyskanej w ten sposób cegły wy-budowano szkołę, ratusz i budynki gospodarcze. Dzieło odbudowy kontynuował potem Józef Pruszyński, który zrekonstruował wnętrza zamku i uporządkował park.
Około roku 1880 Pomorzany zakupił Roman Potocki, łańcucki ordynat, zaś ostatnim polskim /do roku 1939/ właścicielem majątku był Jerzy hrabia Potocki /1881- 1961/ senator i dyplomata, ambasador Rzeczypospolitej w USA. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, w latach dwudziestolecia międzywojennego Potoccy podnieśli zamek z ruiny, jaką stał się po raz kolejny, tym razem w wyniku działań wojennych I wojny światowej. Do roku 1939 zamek posiadał dwa skrzydła, prostopadle względem siebie usytuowane: wschodnie z cylindryczna basztą i południowe „skrzydło Sobieskiego” z arkadową galerią od strony dziedzińca. Chociaż w związku z dyplomatycznymi obowiązkami Jerzy Potocki nie mógł w Pomorzanach przebywać na stałe, o zamek i jego wyposażenie nieustannie się troszczył. Niestety, zgromadzone tam wielce interesujące zbiory mebli, dzieł sztuki i bogatą bibliotekę – co dla kresowych rezydencji stało się niemal regułą – zniszczono, bądź rozgrabiono we wrześniu 1939.