Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
09. NA KRESACH – JAWORÓW Dwór
Autor: Roman Mirowski
Dawny dwór jaworowski, jedna z ulubionych siedzib Jana III Sobieskiego niestety już nie istnieje. Jeden z jego pawilonów przetrwał jeszcze do roku 1939, będąc rezydencją rodziny Dębickich, ostatnich właścicieli dóbr jaworowskich, mieszcząc niezwykle bogate zbiory dzieł sztuki i pamiątek.
Pierwsza wzmianka o Jaworowie, którego nazwa co nietrudno się domyślić pochodziła od rosnącego w okolicy jaworowego lasu, datowana jest na rok 1408. Wówczas tenutariuszem jaworowskim był poznański kasztelan Andrzej z Szamotuł. W połowie XV stulecia dzierżył miasto Wacław Piastowicz, książę opolski i raciborski a następnie wielkopolska rodzina Górków. Za panowania Zygmunta Augusta Jaworów stał się królewszczyzną a także starostwem. W roku 1639 to starostwo, które okazało się niezwykle intratne, przynosiło bowiem rocznie 20 tysięcy czerwonych złotych, nadane zostało Jakubowi Sobieskiemu, z prawem dziedziczenia do trzeciego pokolenia. Po śmierci Jakuba w roku 1647objął je jego syn, Jan, późniejszy Jan III.
Lustracja z roku 1661 tak opisuje jaworowski dwór: „…wałem otoczony, czosnkami odarniowany i drzewem ocembrowany…drewniany, wyborny, po-bity gontami o czterech izbach z gdańskimi oknami…”. Na piętrze znajdowała się wielka sala oświetlona ośmioma oknami, a na narożniku murowany skarbiec. Do dworu, a ściślej, zameczku prowadziła brama „na przegródku” z małą izbą i basztą na rogu.
Sobieski stale rozbudowywał i upiększał Jaworów. Ponieważ jako król przyjmował tam licznych gości wysokiej rangi, w tym zagranicznych dygnitarzy, aby zapewnić im właściwe dla ich stanu /i wielkości orszaku/ wygody, powstawały w pobliżu zameczku liczne pawilony czy dworki. Kulminacją znaczenia Jaworowa, jako polskiej odmiany Wersalu był okres bezpośrednio po wiedeńskiej wiktorii, kiedy napływ gości był najobfitszy. Z tego też czasu zachowało się kilka relacji zawierających opisy Jaworowa. Najwięcej uwagi zajmował w nich ogród: „…dziwnej maniery włoski, jako jedyny raj ziemski, tak mu wszyscy przyznawają, mający w sobie różne fontanny i altany i salę i ulice różnej maniery…”. Oprócz „normalnego” ogrodu, był w Jaworowie także ogród zoologiczny. Wiele miejsca zabierały też zachwyty nad stawem, sadzawkami i wodotryskami. Sam opis mieszkalnej rezydencji króla, sporządzony przez francuskiego arystokratę w jego relacji z podróży do Polski w latach 1688 –9, jest dość lakoniczny: „…Zamek królewski, choć zbudowany z drewna, bardzo jest piękny, zarówno od strony zewnętrznej, jak od wewnątrz. Jest obszerny, a nawet obronny przeciw Tatarom...”.
Jan III ostatni raz przebywał w swoim ukochanym Jaworowie w roku 1691. Po jego śmierci, Starostwo jaworowskie jako dożywocie przeszło na Marię Kazimierę, a ta przekazała je królewiczowi Jakubowi. Pałac wówczas nie był już tak rojny i gwarny – Jakub Sobieski nie mieszkał tu na stałe – niemniej jednak w roku 1703 gościł w nim król August II, a rok później szwedzki monarcha Karol XII. W roku 1711 na listę gości Jaworowa „wpisał się” car Piotr Wielki. W roku 1716 starostwo jaworowskie odebrane zostało Sobieskim i przekazane Mniszchom, którzy posiadali je potem do roku 1772.
Inwentarz z roku 1716 opisuje stan Jaworowa z okresu ponad dwudziestu lat po śmierci króla, ale pod względem architektonicznym, mimo widocznych już zaniedbań, nie odbiegający zasadniczo od czasów „królewskich”. Opisuje on, że wjazd do zamku prowadził między wałami, przez dębową bramę z furtką. Przerzucony nad fosą most był w dobrym stanie; był też szeroki i długi. Niestety inwentarze nie zawierały załączników w postaci rysunków, toteż precyzyjne zorientowanie się co do układu pomieszczeń na podstawie samego opisu nie jest możliwe. O pałacu czytamy, że wejście prowadziło do sieni zaopatrzonej w dwa okna. Cztery pokoje inwentarz określa jako „farfurowe”, pewnie z racji wyłożonych fajansowymi płytkami ścian. Jeden z nich nazwano gabinetem. Był też w pałacu pokój zwany alkową oraz galeria z czterema oknami od ogrodu i jeszcze kilka pomieszczeń opisanych jako „średnie i ciemne”. Była także sala reprezentacyjna z sześcioma oknami, w dwóch prze-ciwległych ścianach. Były też dwa skarbce murowane, była kaplica i kilka pokoi sypialnych na górnej kondygnacji.
Stan nie zamieszkanego pałac pogarszał się z roku na rok. W roku 1764 lustracja tak go opisuje:”…Pałacysko bardzo stare…o dwóch piętrach …w którym drzewo, powały, podłogi z racji nie mogącego się już reparować dachu, po większej części zgniły, rozwaleniu całkowitemu bliskie…”. Lustracja z roku 1771 odnotowuje już tylko istnienie oficyny, skarbca i budynku nazwanego „ekonomicznym” / jeden z dwóch pawilonów, w których za Jana III mieszkały małżonka oraz siostra króla/. Wewnątrz wałów był wówczas już tylko pusty plac „…na którym bywał pałac drewniany, teraz całkiem rozebrany…”.
Po pierwszym rozbiorze Jaworów przejęło austriackie państwo. W roku 1856 część klucza przejął austriacki Bank Narodowy i na licytacji w roku 1861 sprzedał Jaworów Lancokorońskim. Od nich z kolei w roku 1890 nabyli Jaworów Dębiccy herbu Gryf.
Dębiccy osiedli w Jaworowie na stałe, zamieszkując w jednym z pałacowych pawilonów. Był on zbudowany z modrzewia, ale obmurowany cegłą. Nakrywał go czterospadowy dach, kryty gontem. Od frontu dostawili Dębiccy ganek a przy ścianie szczytowej dwa pokoje mieszkalne. Pokoje dworku zapełniły dzieła sztuki, przedtem gromadzone przez Ludwika Dębickiego w jego krakowskim pałacyku. Wyliczanie wszystkich wspaniałości, składających się na kolekcje Dębickich, zajęło by zbyt wiele miejsca. Najciekawszym, bo tematycznie najbardziej związanym z „duchem” Sobieskiego fragmentem zbiorów były umieszczone w jadalni elementy uzbrojenia oraz kolczuga a także kompletna zbroja. Cała niemal kolekcja przepadła jesienią 1939 roku. Nie ma też parku i dworu. Pozostały tylko dokumenty i ludzka pamięć.