Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
05. NA KRESACH – MITRUNY Dwór
Autor: Roman Mirowski
„…Za panowania Jana Kazimierza patriarchą wszystkich Billewiczów Był Herakliusz Billewicz, pułkownik lekkiego znaku, podkomorzy upicki. Ten nie mieszkał w gnieździe rodzinnym, które dzierżył pod owe czasy Tomasz, miecznik rosieński: zaś do Herakliusza należały Wodokty, Lubicz i Mitruny, leżące w pobliżu Laudy, naokół, jakoby morzem, ziemiami drobnej szlachty oblane. Prócz Billewiczów bowiem kilka było tylko większych domów w okolicy, jako Sołłohuby, Montwiłłowie, Schyllingowie, Koryznowie …”.
Nie ma stuprocentowej pewności, czy wieś Mitruny o której pisał Sienkiewicz w cytowanych wyżej słowach, zaczerpniętych z pierwszej strony jego „Potopu”, i wieś, w której stał dwór o którym chciałbym dzisiaj opowiedzieć jest tym samym miejscem na „kresowej ziemi”. Ale nazwa wsi się zgadza; zgadza się też jedno z wspomnianych przez Sienkiewicza nazwisk drobnej szlachty laudańskiej, a mianowicie rodziny Koryznów „herbu własnego”.
Dane dotyczące Mitrun, które udało się zgromadzić historykom, są dość skąpe i w zasadzie nie sięgają przed wiek dziewiętnasty. Najwcześniejsze z nich pochodzą z przełomu XVIII i XIX wieku i zawierają informację, że tamtejsze dobra należały do rodu Koryznów, od których odkupił je chorąży Józef Sawicki herbu Lubicz. Starszy syn tegoż Józefa, Ferdynand, brał udział w Powstaniu Listopadowym, potem emigrował, a po powrocie do stron rodzinnych został w roku 1863 uwięziony i osadzony w więzieniu w Kownie. Ale wieś Mitruny otrzymał młodszy syn, Napoleon Józef, żonaty z Walerią Grużewską.
W skład mitruńskiego klucza, liczącego łącznie tysiąc dziesięcin po-wierzchni, wchodziły folwarki: Lubicz (znowu Sienkiewicz !), Kurguły, Micuny, Pacuny, Podwórniki i Poskajście. Nie posiadający synów Napoleon Józef podzielił majątek pomiędzy córki w ten sposób, ze Mitruny przypadły Amelii (urodzonej ok.1850 roku i zmarłej w 1933), zamężnej z krewnym o tym samym nazwisku, Sobiesławem Sawickim. Amelia i Sobiesław Sawiccy mieli ośmioro dzieci – trzech synów i pięć córek. Ostatnim właścicielem Mitrun, których powierzchnia „dzięki” litewskiej reformie rolnej stopniała do osiem-dziesięciu hektarów, był ich „średni” syn, Wacław, w roku 1941 dzieląc losy ówczesnego ziemiaństwa, wywieziony został przez sowieckie władze, w głąb sowieckiego terytorium czyli „na nieludzką ziemię”.
Nie zachowały się ani wzmianki w dokumentach ani też ślady po pierwszym, drewnianym dworze, będącym siedzibą Koryznów. Dwór, częściowo zachowany do dni obecnych, budować zaczął Napoleon Józef Sawicki w roku 1855, ponoć według własnego projektu.
Dwór wzniesiono na dość wysokiej podmurówce. Był on parterowy a tylko w części środkowej piętrowy. Nakrywał go dość stromy, dwuspadowy dach. Główne elewacje dworu posiadały po dziewięć osi okiennych a boczne po pięć. Od frontu piętrowa część środkowa wysunięta była w formie wyraźnego, arkadowego ryzalitu, zwieńczonego trójkątnie. Na parterze i piętrze portyku znajdowały się tarasy, zamknięte: na dole – trzema półkolistymi arkadami a na górze – sześcioma kolumnami, z których środkowe stały pojedynczo w osiach arkad parteru, a skrajne zaprojektowano jako zdwojone. W trójkąt-nym szczycie portyku umieszczono trzy ostrołukowe okna: ich detal jak również detale balustrad, zarówno piętra jak i parteru, wykonanych z żeliwa, jest wyraźnie neogotycki. W ogóle w architekturze dworu widać wyraźnie połączenie – czy może raczej „pomieszanie” stylów: klasycystycznego z neogotyckim. Neogotyckie, oprócz wymienionych już okien wieńczącego portyk trójkąta i balustrad, są także kształt i oprofilowania okien parteru oraz okien piętra w elewacjach bocznych.
Wnętrza dworu posiadały układ dwutraktowy, dość zresztą nieregularny, być może wynikający – podobnie jak architektura zewnętrzna – z pewnej twórczej i zawodowej nieporadności autora – dziedzica. Dowodem na to może być też konstrukcyjne rozwiązanie sali balowej, mieszczącej się w prawym skrzydle dworu, a „ozdobionej” dwoma kolumnami, ustawionymi dokładnie po środku sali.
Z parteru na piętro, do czterech umieszczonych tam pokoi, wchodziło się z sieni spiralnymi schodami, usytuowanymi obok centralnego komina, pełniącego też rolę wędzarni. Wnętrza „pokoi paradnych” znajdujących się na parterze, aż do wybuchu I wojny światowej, wyposażone były w parkietowe posadzki, ozdobne kominki i żyrandole. Stylowe meble, lustra i obrazy pod-czas wojny zostały całkowicie zniszczone.
W okresie międzywojennym dwór stanowił znany w okolicy ośrodek polskości. Dzięki swemu położeniu w samym środku Laudy, obfitej w prawdziwie polskie (czasem zamożne a czasem zaściankowe) ziemiaństwo, a przede wszystkim zawdzięczając to niezwykłej wręcz gościnności właścicieli, w Mitrunach bardzo często odbywały się zjazdy szlachty – na zebrania, wieczorki taneczne czy na amatorskie przedstawienia teatralne i koncerty. Bardzo przydatna [pomimo swoich wad kompozycyjno-konstrukcyjnych] była sala balowa, do której zjeżdżano się nawet z odległych: Kowna, Poniewieża czy Wędziagoły.
Jak niemal wszystkie szlacheckie polskie dwory na wsi tak i dwór w Mitrunach stał pośród pięknego ogrodu, znacznie starszego niż on sam. Wśród drzewostanu wyróżniały się potężne i „wielce starożytne” topole i akacje. Był tu również – obowiązkowy niemal dla dworskich założeń parkowych – staw, nieodłączna lipowa aleja oraz mnóstwo ozdobnych i pachnących krzewów i kwiatów.