Najnowsze
Komentarze
- Wystawy Romana Mirowskiego | Roman Mirowski - KOŚCIOŁY Z SOBOTAMI
- Pan Samochodzik i Szatański Plan – Jerzy Seipp – ZNienacka - PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Kościół farny
- 163 ITALIA 25 FLORENCJA 1 Kaplica Pazzi „En trois quart” | Roman Mirowski - FLORENCJA
- WŁOCHY | Roman Mirowski - FLORENCJA
- Все, чого ви ще не знали про Божу Матір Ченстоховську | CREDO - CZĘSTOCHOWA Jasna Góra – Pomnik Prymasa Wyszyńskiego
02. NA KRESACH – BEJSAGOŁA
Autor: Roman Mirowski
Bejsagoła położona była we wschodniej części Księstwa Żmudzkiego, kilkanaście kilometrów na południe od Szadowa, przy tak zwanym „trakcie katarzyńskim”, łączącym Kiejdany z Szawlami. Dobra te początkowo były królewszczyzną, ale od roku 1796, na podstawie reskryptu cara Pawła I, wraz ze starostwami: uszpolskim, żyżmorskim i częściowo wielońskim stały się dziedzictwem wieczystym księcia Józefa Poniatowskiego. Książę wówczas w ni-czym jeszcze nie przypominał przyszłego bohatera narodowego, a tryb życia jaki prowadził, charakteryzował się stałymi potrzebami finansowymi. Nic więc dziwnego, że dobra bejsagolskie szybko spieniężył, ponoć zresztą za bez-cen, marszałkowi Wojciechowi Pusłowskiemu.
Pusłowski także długo się nabytkiem nie cieszył i sprzedał Bejsagołę Eustachemu Chrapowickiemu, a ten w roku 1830 – Józefowi Komarowi, pułkownikowi wojsk napoleońskich, a potem w cywilu przewodniczącemu Sądu Głównego w Wilnie, żonatemu z Teklą Zyndram – Kościałkowską. Po śmierci pułkownika – prezydenta, Bejsagołę /klucz liczył wówczas osiem folwarków/ otrzymał jego syn, Władysław. Ostatnim właścicielem dóbr /okrojonych znacznie w latach międzywojennych przez przeprowadzoną na Litwie reformę rolną/ był syn Władysława, również Władysław, urodzony w roku 1885 i zmarły na zesłaniu w roku 1941.
Gdy Bejsagołę kupował pierwszy z rodu Komarów, stał tam już klasycystyczny pałac. Ponieważ archiwum rodzinne Komarów sięga tylko lat trzydziestych XIX stulecia, nie ma w nim żadnych dokumentów, z których można by bezspornie określić kto i kiedy wybudował pałac, ani tym bardziej komu przypisać autorstwo projektu. Uważa się – tego właśnie zdania była rodzina Komarów – że mógł to być Dominik Merlini lub ktoś z jego współpracowników. Za taką hipotezą przemawiać może rozwiązanie sali balowej, podobnej do sali kolumnowej zaprojektowanej przez Merliniego w Dubnej, a także sposób kopułowego nakrycia środkowego ryzalitu pałacu, o wyraźnym podobieństwie do podwarszawskiej Królikarni.
Pierwotnie, dwukondygnacyjny pałac w Bejsagole posiadał jedenaście osi okiennych, a potężny półkolisty ryzalit środkowy, w stosunku do zaledwie trzyosiowych skrzydeł, sprawiał wrażenie, że autorska wizja nie doczekała się pełnej realizacji. Wyjątkowa grubość pałacowych murów, już wtedy będąca anachronizmem, świadczy, że wznoszono je z pewnością nie później niż w drugiej połowie XVIII stulecia. Jest także wielce prawdopodobne, że w trakcie budowy „przestawiono” front pałacu obracając go o 180 stopni – jego główna elewacja wydawała się fundatorowi zbyt mało reprezentacyjna i jako frontową wykonano elewację od ogrodu, tę z półokrągłym w planie ryzalitem.
Około roku 1870 przystąpiono do przebudowy pałacu – czy też uznając że miał on wyglądać inaczej – do jego dokończenia. Zgodnie z wolą Władysława Komara seniora, elewacje przedłużono o symetryczne, trzyosiowe skrzydła, nieco wysunięte w stosunku do lica wcześniejszej elewacji. Bardzo to poprawiło proporcje pałacu, choć większego wpływu na jego walory użytkowe jesz-cze nie przyniosło. Dopiero następna rozbudowa, dokonana w latach 1890 – 92, miała na celu zwiększenie powierzchni mieszkalnej. Dobudowano wówczas od strony południowo zachodniej nowe skrzydło, zachodzące nieco na południową elewację. Inicjatorką tych prac była Anna Komarowa, ale nie udało jej się jeszcze – czego wymagały nieubłagane prawa symetrii – dobudować takiego samego skrzydła od strony przeciwnej. Dokonał tego w roku 1911 jej syn, Władysław junior. Dostawiono wtedy również od południowego – zachodu, czyli od strony ogrodu, parterowy, pięcioosiowy portyk kolumno-wy, stanowiący kompozycyjny odpowiednik umieszczonego z drugiej strony ryzalitu. Na kolumnach portyku wspierała się płyta tarasu. Jeśli już o tarasach mowa, to powstał wtedy także drugi – tym razem zadaszony – taras od strony południowo – wschodniej.
W trakcie wykonywania prac przy rozbudowie starano się, aby detal archi-tektoniczny części nowszych nie różnił się od zastosowanego pierwotnie. Powtarzano więc zarówno rozwiązania formalne jak i materiałowe, użyte w najstarszej części pałacu a w tej właśnie, osiemnastowiecznej części, dekoracje elewacji były dosyć bogate. Ryzalit posiadał pionowe i poziome podziały architektoniczne. Jego kopuła zamiast na bębnie wsparta była na dodatkowej, nieco niższej kondygnacji, tak zwanym półpiętrze. Na kopule aż do I wojny światowej umieszczony był posąg Michała Archanioła – w okresie międzywo-jennym zastąpiony latarnią. Okna parteru i piętra były bogato oprofilowane i zamknięte półkoliście. Kondygnacje te rozdzielał, obiegający także ryzalit, balkon o ażurowej balustradzie wykonanej z miedzi. Okna półpiętra były prostokątne a płaszczyzny międzyokienne dekorowały girlandy i rozety.
Gdy analizuje się wnętrza pałacu, raz jeszcze potwierdza się hipoteza o je-go „odwróceniu”, bowiem od strony północno – zachodniej, w pomieszczeniu użytkowanym jako sala bilardowa, wyraźnie odczytać można pierwotną sień – z drzwiami wejściowymi na osi i dwoma oknami po bokach. Z sieni tej wchodziło się do kolistego salonu, zamienionego po „przestawieniu” pałacu, właśnie na wejściową sień.
Dokonane przebudowy w poważnym stopniu zatarły pierwotny układ budynku, przy pozostawieniu jednak niezmienionego, reprezentacyjnego charakteru pomieszczeń piętra. Nad okrągłym salonem – sienią, znajdowała się taka sama w planie – lecz wysoka na półtorej kondygnacji – sala balowa. Na półpiętrze obiegała ja galeryjka wsparta na okrągłych, smukłych kolumienkach. Wejście na galeryjkę prowadziło schodami, ukrytymi w grubości otaczających salę murów. Na parapecie galerii umieszczone były popiersia wykonane ze stiuku, zaś zewnętrzną jej ścianę udekorowano dziewięcioma płaskorzeźbami przedstawiającymi muzy. Posadzka sali balowej, wykonana z kilku gatunków drewna, stanowiła kompozycję, której główny elementem była gwiazda. Wnętrza i wyposażenie pałacu, a szczególnie sali balowej, mocno zdewastowane zostały przez stacjonujące tu w czasie I wojny światowej wojsko.